Czytelniczka zwraca się do sumień lokatorów bloku przy Matejki

Pani Irena Flies mieszka na pierwszym piętrze przy Matejki 72 w Toruniu. Kobieta ma 85 lat, wózek inwalidzki trzyma na parterze. Niestety, mimo że w budynku jest zainstalowany domofon, wózek pani Ireny jest dewastowany.
[break]
- Z wózka korzystam już 20 lat. Ostatnio wykrzywiony został podnóżek. Zniszczono też podłokietnik. Kolejny raz to się zdarzyło. Dwa lata temu ktoś nawet poprzebijał opony - mówi pani Irena. - Nie wiem, kto może być taki złośliwy. Nie mam wrogów. A wózek pozwala mi żyć. Jeżdżę nim do kościoła, przychodni, na rehabilitację. Może tego kogoś, kto to robi, ruszy sumienie? Tak się zdenerwowałam, że musiałam zgłosić się do neurologa.

Wózek stoi na dole w kąciku pod skrzynkami na listy, przypinany jest do ściany łańcuchem. W budynku z lat sześćdziesiątych nie ma żadnego pomieszczenia na wózki. Jak zaznacza kobieta, zgłosiła sprawę na policję, czeka na dzielnicowego. Udało się co prawda i tym razem wózek naprawić, ale nie jest on już tak sprawny, jak wcześniej. Budynek, kiedyś własność Lasów Państwowych, administrowany jest przez SM „Kopernik”, należy do wspólnoty mieszkaniowej.
- Schowka nie ma. Nie ma też możliwości odgrodzenia wózka kratą, bo za mało miejsca - tłumaczy Lech Niesłuchowski, szef zarządu wspólnoty mieszkaniowej. - Jedyne, co mogę zrobić, to uczulić lokatorów, by zwracali uwagę na obce osoby. Może taki nadzór sąsiedzki pomoże.