Sklepik rybny przy ul. św. Jakuba, „Świat Kawy i Herbaty” przy tej samej ulicy, tania książka przy Podmurnej... Już zniknęły.
- Cóż, gdyby sklep przynosił odpowiedni dochód, pewnie prowadzilibyśmy go dalej. Ale nie rozpaczamy. Zamykamy jeden etap życia, otwieramy następny - mówi Grzegorz Siczek, który wraz z rodziną prowadził sklepik z kawami i herbatami przy ul. św. Jakuba.
Według wielu torunian - magiczny. Ze względu na asortyment, zapachy, klimat i osobowości sprzedawców. Sklepik miał wielu stałych klientów. Przychodzili do ostatniej chwili, nawet gdy handlowcy już tylko sprzątali kąty.
<!** reklama>Przy tej samej ulicy nie powiodło się też małemu sklepowi rybnemu, choć podobnych w Toruniu ze świecą szukać. Na samej starówce nie ma podobnego w ogóle.
- Jeśli kupuję rybę czy rybne przetwory, to tylko na stoisku rybnym w supermarkecie, przy okazji innych zakupów. Tak jest mi po prostu wygodniej - mówi pani Joanna, pracująca zawodowo mama dwójki dzieci.
Takich klientów, zapracowanych i robiących duże zakupy na cały tydzień w supermarketach, w ostatnich latach dynamicznie przybywa. Codzienne spożywcze zakupy torunianie natomiast coraz chętniej robią w dyskontach.
Także (a może przede wszystkim?) ze względu na ceny produktów. A te, jak wynika z badań, bywają niższe od tych w małych sklepach nawet o 27 procent.
Trudniej za to dociec przyczyny likwidacji takich sklepików jak z tanią książką przy ul. Podmurnej 17. Działał niedługo, zamknął podwoje 31 stycznia. Wczoraj przed południem na pukanie do drzwi już nikt nie reagował.
Według danych AC Nielsen w latach 2005-2010 w kraju upadło ponad 20 tysięcy małych (poniżej 40 mkw. powierzchni) sklepów. Liczba drobnych punktów handlowych spadła z prawie 74 tysięcy do trochę ponad 50.
Jak szacuje Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług, z rynku co roku ubywa około 3500 sklepów, a przybywa około 1000. W szybkim tempie za to przybywa punktów franczyzowych (około 3000 w branży spożywczej i przemysłowej).
Toruń raczej nie jest chlubnym wyjątkiem na mapie Polski. Niestety, z prowadzonej w magistracie ewidencji nie można wnioskować, jak konkretnie wygląda sytuacja.
- Z racji tego, że rejestrując działalność przedsiębiorcy najczęściej podają wiele alternatyw, nie znamy liczby małych sklepów obecnie działających w mieście, ani liczby likwidowanych - mówi Krzysztof Kisielewski, szef Wydziału Ewidencji i Rejestracji Urzędu Miasta.
Do pewnych wniosków można jednak dojść, obserwując np. ruch w wydawaniu zezwoleń na sprzedaż piwa.
- W ubiegłym roku sześć małych sklepów zrezygnowało z takich zezwoleń. Dla tych lokalizacji nie wydano nowych zezwoleń, z czego wniosek, że albo przestały sprzedawać piwo, albo tych sklepów już nie ma - mówi Kisielewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?