Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decydowała ostatnia akcja! Nieudany debiut nowego trenera Arrivy Twardych Pierników

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Agnieszka Bielecka
Cedric Heitz nie ma pierwszego zwycięstwa w PLK z Arrivą Twardymi Piernikami. Torunianie ogromną szansę na niespodziankę w Sopocie wypuścili z rąk w ostatnich akcjach meczu.

Trefl Sopot - Arriva Twarde Pierniki Toruń 87:85 (29:23, 19:24, 23:16, 16:22)

Trefl: Zyskowski 23 (5), Wells 11, Radić 11, Nevels 9 (1), Kolenda 2 oraz Salumu 17 (3), Kulikowski 7, Freimanis 5 (1), Pluta 2.
Arriva Twarde Pierniki: Gibs 23 (4), Pusica 16 (3), 6 as., Cel 10, 11 zb., Diduszko 8, Brunk 3 oraz Kenić 15, Gordon 10 (2), Tomaszewski 0.

Torunianie rozpoczęli od dwóch trudnych (ale celnych) rzutów z dystansu, ale niewiele więcej potrafili zaoferować więcej. Trener Cedic Heitz przekopał całą książkę zagrywek, starał się sporo popracować na defensywą, więcej było grania z Aaronem Celem i Joeyem Brunkiem.

Początkowo nie wyglądało to dobrze (6 strat w 1. kwarcie), zwłaszcza w obronie (16 straconych punktów w 4 minuty). Francuz szybko musiał przerwać grę po 8 kolejnych punktach Jarosława Zyskowskiego (12:6). Torunianie odrobili straty, ale fatalnie rozegrali końcówkę kwarty: w kilkanaście sekund stracili 8 punktów z rzędu (26:17)

Nie do zatrzymanie był w 1. połowie Zyskowski, na którego defensywa długo Arrivy Twardych Pierników nie miała odpowiedzi (16 pkt, 4/5 z dystansu). Po jego akcjach przewaga Trefla szybko w 2. kwarcie przekroczyła 10 punktów.

Torunianie z czasem nieco poprawili obronę, co było warunkiem niezbędnym do odrabiania strat. Kilka zespołowych kontr, więcej aktywności Gibbsa i Cela (w sumie 22 pkt do przerwy), znowu dobre wejście z ławki Kenicia i mieliśmy remis 45:45 w 19. minucie.

Po przerwie torunianie pierwszy raz objęli prowadzenie po trafieniach z dystansu Gibbsa, ale po drugiej stronie karał ich regularnie Jean Salumu. W połowie kwarty znowu przewaga Trefla zaczęła rosnąć, gdy kilka akcji gości zakończyło się pudłami (seria 0:11 i 55:66 w 27. minucie).

W ostatniej kwarcie Trefl bronił niewielkiekj przewagi, ale wreszcie ptzebudził się Pusica. Serb dwa razy trafił z dystansu, zaliczył asystę przy "trójce" Gordona i wymusił 4 faul Radicia (80:80 w 36. minucie).

Po raz kolejny w tym sezonie w kluczowych akcjach zabrakło zimnej krwi: po rzucie z dystansu Gordona piłka wykręciła się z kosza, po chwili w kontrze piłkę rywalom w ręce oddał Tomaszewski, w następnej akcji stratę popełnił Diduszko.

Kolejny raz w tym sezonie Arriva Twarde Pierniki przegrała mecz w samej końcówce. Przy remisie w ostatniej akcji Trefla dobił piłkę spod kosza i została sekunda na odpowiedź. Cudu nie było i torunianie po raz trzeci z rzędu przegrali mecz, który mieli już w swoich rękach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Decydowała ostatnia akcja! Nieudany debiut nowego trenera Arrivy Twardych Pierników - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska