<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >Miały być absolutnie fenomenalne półfinały Ligi Mistrzów, no i były! Pasjonujące niemal w każdej minucie, a rozstrzygane w okolicznościach, o których już nie tylko filozofom, ale i fizjologom się nie śniło. Zamiast Gran Derbi w Monachium, z udziałem największych klubowych potęg świata i dwóch najlepszych piłkarzy globu, finał Bayern - Chelsea. Cóż...
Jeśli Barcelona przegrywa w Londynie, a u siebie prowadząc 2:0 i grając prawie godzinę w jedenastu na dziesięciu, remisuje 2:2, to& czapki z głów przed Chelsea.
<!** reklama>Jeśli „Królewscy” szybko odrabiają w Madrycie straty z pierwszego meczu, ale ich rywale nie dają się złamać, dyktują warunki gry (Robben i Gomez marnują sytuacje, jakich Real nawet nie stwarza), to trudno odmawiać gościom zasłużonego awansu. Może i szkoda, że dzień po dniu z udziału w finale odpadają najwięksi czarodzieje współczesnej piłki, ale& szacunek dla Bayernu za otwartą, a jednocześnie mądrą grę na Santiago Bernabeu.
Jeśli w ciągu jednej doby z okładem Messi i Ronaldo - w najważniejszych dla swoich zespołów meczach roku - nie wykorzystują rzutów karnych (a taki np. Alaba czyni swą powinność wzorowo), to cuda są tym większe. Choć, jak trochę odkurzyć historię, to...
Pamiętacie? Deyna, Platini, Zico, Socrates, Elkjaer-Larsen, van Basten, Baggio, Ronaldo, Eto’o, w tym roku Drogba w finale Pucharu Narodów Afryki, Robben przeciw Borussii w meczu na wagę mistrzostwa Niemiec, teraz Messi, i znów Ronaldo, i Kaka...
Klątwa? A może po prostu gwiazdy najczęściej podchodzą do „wapna”, więc i procent błędów mają wyższy i ich pomyłki są najsłynniejsze. Z drugiej jednak strony najbardziej niezawodni egzekutorzy rzutów karnych, jacy na gorąco z przychodzą do głowy, to aktorzy drugiego planu - bardziej rzemieślnicy niż artyści - Holender Koeman i Niemiec Brehme. Może właśnie tego rodzaju piłkarze powinni wykonywać takie wyroki?
Cuda Ligi Mistrzów wzmogły apetyt na weekend. Real musi się szybko pozbierać, by dopilnować tytułu w lidze. W niedzielę (Canal+ Gol) gra u siebie z Sevillą mającą jeszcze szanse na grę w europejskich pucharach. Goście z Andaluzji mają jednak koszmarny bilans z „Królewskimi”, którzy ostatnio gromili ich (i to w Sewilli) w identycznych „hokejowych” rozmiarach dwa razy po 6:2. Aż 7 bramek zdobył w tych meczach& Cristiano Ronaldo.
To jednak, co najlepsze, dopiero w poniedziałek. Derby Manchesteru (Canal+ Sport) czyli bitwa o Anglię. „Czerwone Diabły”, w efekcie kuriozalnego remisu 4:4 sprzed tygodnia z Evertonem, pozwoliły sąsiadom zbliżyć się na 3 punkty. Jeśli wicelider wygra - a ma lepszy stosunek goli i zwycięstwo 6:1 jesienią z MU - Old Trafford może pozostać w tym roku Teatrem Niespełnionych Marzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
