Dla młodych tradycyjne partie polityczne są organizacjami anachronicznymi [ROZMOWA]

Wzrost o 30 osób w toruńskich szeregach PiS to mało czy dużo jak na partię rządzącą?
Zawsze po wyborach zwiększa się zainteresowanie członkostwem w zwycięskiej organizacji. Wzrost o ok. 17 proc. nie jest zaskoczeniem. Pamiętajmy, że w ramach ugrupowania rządzącego są przedstawiciele innych partii (Polska Razem i Solidarna Polska), o których nie mamy danych. Nie mamy też danych porównawczych dotyczących członków SLD z 2002 r., PiS z 2006 r. czy PO z 2008 i 2012. To uniemożliwia porównanie i ogranicza wyciągnięcia rzetelnych wniosków.
Jakie tendencje można zauważyć na podstawie danych?
Nie wiemy ilu członków w Toruniu liczy KORWiN (organizacja bardzo popularna wśród najmłodszych wyborców), SLD i inne partie. Do PiS, PO i Nowoczesnej przynależy łącznie 464 osoby. Według danych PKW w październiku 2015 r., w Toruniu było uprawnionych do głosowania ponad 155 tysięcy osób, a więc do partii politycznych przynależy mniej niż 0,3 proc. torunian. Taki wynik na tle europejskim byłby bardzo niski. Jednakże taki rezultat jest porównywalny do średniej ogólnopolskiej.

PRZECZYTAJ:Gdzie cię szukać, partyjny aktywisto?

Co nas czeka za pół roku?
Wzrost może być widoczny w przypadku PiS i ugrupowań atrakcyjnych dla młodych osób (Kukiz 15, KORWiN oraz Partia Razem). Trzeba jednak poczekać na wybory samorządowe, bo dziś sprawowanie władzy w samorządach jest dla wielu decydującym czynnikiem o przynależności do PO czy PSL. U części osób panuje przeświadczenie, że przynależność do partii rządzącej zapewnia zatrudnienie, kapitał społeczny i ułatwia zawodowy awans. Z kolei dla wielu młodych polityka jest dziedziną kompletnie anachroniczną. Nawet dla tych co partycypują w procesach demokratycznych tradycyjne partie polityczne (PO, PiS, PSL, SLD) są organizacjami anachronicznymi, nie dającymi możliwości na realizację własnych pomysłów i z niezwykle ograniczoną drogą awansu.