W obu historiach istotną rolę odegrały kobiety. Przy Olsztyńskiej to dwie panie właśnie zareagowały, widząc, jak bity jest młody obcokrajowiec. Jedna nawet w dość grubych słowach najprawdopodobniej przerwała agresję. Potem obie panie opisały sprawców śledczym i swoje zeznania powtórzyły na sali sądowej. Biorąc pod uwagę, że mogą mieszkać na tym samym osiedlu co napastnicy, wykazały się cywilną odwagą.
Zobacz także: Toruń. Kolejna odsłona procesu o pobicie Jemeńczyków
W drugiej sprawie, przy ulicy św. Katarzyny, także kobiety - sąsiadki - od razu zareagowały na agresję wobec Turka. Gdyby nie one, policja tak szybko nie pojawiłaby się na miejscu i nie ujęła sprawcy. Jedna z kobiet przypłaciła próbę perswazji uderzeniem w twarz. W aktach sądowych zachowało się zeznanie, w którym mowa, że sytuację widziało wiele postronnych osób (w końcu to była starówka, godzina 11!). Ludzie widzieli, ale szli dalej...
Dla wszystkich pań - brawa za cywilną odwagę! Tak sobie myślę, że ich postawa jest najlepszym dowodem na to, że w Toruniu nie ma przyzwolenia na agresję wobec cudzoziemców. Owszem, „w internetach” prym wiodą anonimowi krzykacze, straszący nas obcymi. Szczęśliwie, realne życie wygląda inaczej. W Toruniu są jeszcze ludzie, którzy na przemoc - obojętnie pod czyim adresem kierowaną - reagują sprzeciwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?