Dłuższe przerwy obiadowe w szkołach?

Z apelem o wprowadzenie minimum 30-minutowych, obowiązkowych przerw obiadowych w szkołach zaapelowała do minister edukacji Anny Zalewskiej grupa posłów .Nowoczesnej. Ich zdaniem przerwy obiadowe są zbyt krótkie, co odbija się m.in. na zdrowiu uczniów.

- Należy zapewnić odpowiedni gorący posiłek dla dzieci w szkole w połączeniu z możliwością spokojnego, w dogodnych warunkach jego spożycia - argumentują posłowie .Nowoczesnej. - Wydłużenie przerwy obiadowej z 20 do co najmniej 30 minut to optymalny czas pozwalający na spokojną konsumpcję całego posiłku. W polskiej szkole przerwa obiadowa trwa zazwyczaj 20 minut, a to zdecydowanie za krótki czas na dojście do stołówki, zazwyczaj dwukrotne stanie w kolejce, zjedzenie posiłku i powrót do klasy.

Jak się okazuje, zasady wydawania posiłków w szkolnych stołówkach zawarte są w statutach placówek oświatowych lub w specjalnych regulaminach. Jeśli rodzice więc uważają, że przerwy obiadowe są zbyt krótkie bądź szwankuje sposób wydawania posiłków, muszą swoje uwagi zgłosić dyrekcji szkoły.

- To dyrektor ustala zasady organizacji pracy stołówki, w tym kolejność korzystania z niej przez uczniów poszczególnych klas i długość przerwy obiadowej - usłyszeliśmy w kuratorium.

Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!

Federacja Polskich Banków Żywności kilka miesięcy temu opracowała raport dotyczący szkolnych stołówek. Pokazuje on, że optymalna długość przerwy obiadowej to 30 minut. Podczas 20-minutowej, obowiązującej w większości polskich szkół, uczniowie spożywają posiłki w pośpiechu, zostawiają resztki jedzenia na talerzach i rezygnują z warzyw i owoców.

Natomiast 30-minutowa przerwa zapewnia 5 minut na dojście na stołówkę i czekanie w kolejce oraz 25 minut na spożycie posiłków. A to ma pozytywny wpływ na wybór owoców i większe spożycie warzyw.

Zobacz także: Info z Polski

NowosciTorun