Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doping w żużlu to rzadki przypadek

Piotr Bednarczyk
W organizmie młodego żużlowca z Zielonej Góry, Patryka Dudka, znaleziono ślady niedozwolonej substancji - metyloheksanaminy. Teraz chłopakowi grozi od sześciu miesięcy do dwóch lat zawieszenia. Nie pojechał już w niedzielnym meczu w Toruniu.

Jest to dość sensacyjna informacja, bo żużel, jak dotąd, nie był raczej kojarzony z niedozwolonym dopingiem. Owszem, czasami zawodnicy np. żują tytoń (prekursorem był Tony Rickardsson, z Polaków stosuje to choćby Jarosław Hampel), ale to nie jest nic niedozwolonego. Największym i naprawdę jednym z nielicznych przypadków brania dopingu był Amerykanin Shawn Moran, któremu odebrano zdobyte w Bradford w 1990 r. (przegrany wyścig dodatkowy z Perem Jonssonem) wicemistrzostwo świata. Nawiasem mówiąc - Moran był już wtedy praktycznie dogadany z działaczami Polonii Bydgoszcz, ale - z oczywistych względów - temat upadł.

Przypominam sobie również fragment biografii Pera Jonssona, w którym opisuje on słynny bus Nowozelandczyka Mitcha Shirry, do którego nie dało się wejść, bo taki był smog po palonej „trawce”.
Kiedyś, w naprawdę zamierzchłych czasach, naturalnym „dopingiem” była klasyczna polska wódeczka, która powodowała większą pewność siebie i eliminowała strach. Ale to było naprawdę dawno temu.
Dlatego myślę, że sprawa Patryka Dudka to po prostu przypadek. W dzisiejszym speedwayu raczej nie ma kłopotów z niedozwolonym dopingiem, dlatego wierzę, że szybko sprawa się wyjaśni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska