Drakońskie kary za "nieuzasadniony spacer". Czy i jak się odwołać? Objaśnia adwokat Mariusz Lewandowski
Podstawą do wypisania mandatu lub skierowania wniosku do sądu o ukaranie grzywną, z której korzysta policja, jest art. 54 kodeksu.
“Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Najniższą karą, jaką możemy dostać, jest więc nagana. Mandat lub grzywna mogą wynieść od 20 do 500 zł.
Czytaj też:
Koronawirus. Gdzie jest najbardziej niebezpiecznie?
Jak pokonać zarazę?
Ile Kościół straci na koronawirusie?
Osobno kary może wymierzać także sanepid. Wprowadziła je ustawa, dotycząca zwalczania COVID-19 z 31 marca 2020 roku, która przewiduje:
1. za łamanie zakazu przemieszczania się od 5 tys. do 30 tys. zł;
2. organizowanie zgromadzeń, spotkań lub imprez (z wyłączeniem tych z najbliższymi) – od 10 tys. do 30 tys. zł;
3. korzystanie z terenów zielonych – od 10 tys. do 30 tys. zł;
4. złamanie zarządzonej przez Sanepid kwarantanny – do 30 tys. zł.
W odróżnieniu od mandatów powyższe kary są karami administracyjnymi. Policjant kieruje wnioski o ukaranie nimi do powiatowego sanepidu. To jego urzędnicy na podstawie notatki policjanta decydują, czy przyznać karę i jaka ma być jej wysokość. Swoją decyzję przekazują policji, a ona – osobie ukaranej. Decyzja o nałożeniu kary podlega natychmiastowemu wykonaniu. Trzeba ją opłacić w ciągu 7 dni od dnia dostarczenia decyzji.