Dramatyczne chwile na boisku Elany. Brutalny faul i ciężka kontuzja piłkarza toruńskiej drużyny. Tak kibicowaliście Elanie!

Bramki: Jay Jaskólski (11), Maciej Rożnowski (80., karny) - Jędrzej Drame (23, 57), Michał Walczak (44)
Elana: Pawłowski - Korpalski (60. Raniszewski), Ćwikliński, A. Kowalski - Stawski (60. Hartwich), Piskorski, K. Kowalski (80. Kościelecki), Karbowiński, Knera (60. Rożnowski), Góra (46. Kuropatwiński) - Jaskólski.

Była 94. minuta meczu, gdy doszło do najbardziej dramatycznego wydarzenia na boisku, Filip Hartwich próbował przejąć piłkę, wybitą spod pola karnego Polonii. Jeden z rywali brutalnie zaatakował go wyprostowaną nogą. Koledzy złapali się za głowy, sędzia najpierw pokazał winowajcy żółtą kartę, ale gdy zobaczył efekty starcia sięgnął po czerwoną. Obrońca Elany został natychmiast przetransportowany karetką do szpitala.

AKTUALIZACJA. Dobre wiadomości napłynęły po badaniach piłkarza w szpitalu. "Na szczęście kontuzja nie jest na tyle poważna na jaką wygląda na boisku. Przewidujemy dwa tygodnie rekonwalescencji." - poinformował w sobotę wieczorem toruński klub.

Mecz chwilę później dobiegł końca. Elana do ostatnich sekund starała się szturmować bramkę rywali, ale bez efektu. Dwie bramki nie wystarczyły nawet do remisu.

Zaczęło się świetnie, bo już w 11. minucie Jay Jaskólski kapitanym uderzeniem z pierwszej piłki dał gospodarzom prowadzenie. Goście jeszcze przed przerwą objęli prowadzenie, strzelając dwa gole po błędach toruńskiej defensywy przy dośrodkowaniach. W obu wypadkach gapiostwom torunian wykorzystywał Jędrzej Drame: najpierw pokonał Pawłowskiego strzałem po ziemi, za drugim razem popisał się mocną i precyzyjną "główką".

W 80. minucie kontaktowego gola strzelił z rzutu karnego Maciej Rożnowski, ale na wyrównanie zabrakło już okazji i czasu. Dla Elany to druga z rzędu porażka w rundzie wiosennej.