Drogi prąd ciut taniej

<!** Image 3 align=none alt="Image 213692" >

Taniej za prąd zapłacimy już od 1 lipca. Obniżka będzie jednak niewielka, w dodatku wymuszona na dostawcach przez Urząd Regulacji Energetyki (URE).

<!** reklama>

W ciągu ostatnich lat ceny energii dla gospodarstw domowych szybowały w górę, w sumie o kilkadziesiąt procent. Od 1 lipca prąd po raz pierwszy stanieje, średnio o 4,24 proc. Realnie zapłacimy mniej o kilka złotych. Średnio gospodarstwo płaci za prąd około 112 zł miesięcznie (dane brutto z URE), obniżka wyniesie więc średnio niecałe 5 zł na miesiąc.

Prąd ciągle tanieje

Sytuacja na rynku energii sprzyja klientom. Cena energii od blisko roku na rynku hurtowym leci na łeb na szyję. Dlaczego? Jak podaje URE, energii jest dużo, bo przez kryzys gospodarka spowalnia.

Przy dużej podaży popyt jest niewielki. W dodatku potaniały tzw. świadectwa pochodzenia, czyli zielone certyfikaty, które przedsiębiorstwa muszą kupować. Spadkom cen sprzyja też fakt, że coraz więcej energii przechodzi przez Towarową Giełdę Energii. Zliberalizowany rynek jest coraz bardziej konkurencyjny.

Wymuszona obniżka

W ciągu roku cena energii na rynku hurtowym spadła o ponad 30 procent. Jednak wbrew temu, co dzieje się na rynku, dostawcy wcale nie kwapili się z obniżką cen dla gospodarstw domowych.

Mocno miał się zdenerwować prezes URE Marek Woszczyk, gdy otrzymał od dostawców propozycję utrzymania wysokich cen energii. Ostatecznie obniżkę wymusił. Nowa niższa cena będzie obowiązywać do końca 2013 roku.

Jeszcze płacimy po staremu

Jak ścięli ceny dostawcy?

Największą obniżkę zafundował swoim klientom Tauron - o 4,55 proc. Pozostali dostawcy obniżają ceny nieco mniej: Enea - o 4,3 proc., PGE - o 4,21 proc., najmniej hojna jest Energa - tylko o 3,9 proc.

Obniżki odczujemy, gdy po 1 lipca przyjdą nowe prognozowane rachunki. Do tego czasu będziemy płacić po staremu.