Dwa parki nieszawskie

Park wodny budowany w Wielkiej Nieszawce ma być niebawem gotowy. „Olender” nie jest jednak jedynym parkiem, który wyrośnie w tej sąsiadującej z Toruniem gminie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 163387" sub="Park wodny w Wielkiej Nieszawce będzie otwarty najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku / Fot. Jacek Smarz">- Mamy pewne opóźnienia z poprzedniej zimy, teraz też niektóre rzeczy musieliśmy wstrzymać ze względu na pogodę, ale myślę, że w połowie nowego roku powinniśmy obiekt oddać – mówi Kazimierz Kaczmarek, wójt gminy Wielka Nieszawka o budowanym tam Centrum Sportu i Rekreacji.

Dach całego kompleksu przykryje m.in. park wodny złożony z trzech basenów: 25-metrowej pływalni olimpijskiej, mniejszej, rekreacyjnej, oraz trzeciej, przeznaczonej dla rodziców z dziećmi. Zmieści się pod nim również trzygwiazdkowy hotel dysponujący 60 miejscami noclegowymi, restauracją oraz salami konferencyjnymi, a poza tym również kręgielnia, strzelnica i salon spa.

<!** reklama>Nowoczesna, warta 35 milionów złotych wizytówka gminy, ma bardzo historyczną nazwę – „Olender”, na cześć osadników, którzy od XVI i XVII wieku zmienili oblicze doliny Wisły, w tym również Wielką, a przede wszystkim Małą Nieszawkę. Po latach obie miejscowości wracają do tamtych tradycji, skarby architektury menonickiej i olenderskiej, jakie wsie posiadają, niebawem się wzbogacą, dzięki parkowi etnograficznemu, który, przy współpracy z gminą i władzami województwa, w Małej Nieszawce ma zamiast zorganizować Muzeum Etnograficzne w Toruniu.

- Chcemy pokazać, że ten teren był zamieszkany przez bardzo ciekawą grupę etniczną i narodową - mówi Hubert Czachowski, jego dyrektor. - Nasi pracownicy wytypowali już kilka ciekawych zabytkowych obiektów, część z nich pochodzi z XVIII wieku i dla wielu jest to ostatni moment, by je zachować, ponieważ znajdują się one w bardzo złym stanie. Możliwości jest wiele, wszystko jednak zależy od ostatecznych decyzji, finansów i terenu, jaki pozyskamy. Jeśli jednak uda się to wszystko zrealizować, to oddział toruńskiego muzeum, który tam powstanie, będzie pierwszym miejscem w Polsce opowiadającym w miarę pełny sposób o menonitach i osadnictwie olenderskim.

Droga do tego jest jednak dość trudna. Wytypowane budynki, które uda się pozyskać (muzeum jest jak dotąd właścicielem jednego z nich), będzie trzeba przygotować do rozbiórki, a więc wcześniej sporządzić dokumentację, opisać wszystkie elementy, później przewieźć je do Małej Nieszawki, co również będzie wielkim przedsięwzięciem logistycznym - budowle olenderskie są zupełnie inne, na ogół znacznie większe od tych, które widać obok toruńskiego arsenału przy placu Teatralnym. Ze względu na stan tych budynków, niektóre ich elementy będzie trzeba wymienić. Kiedy już jednak wszystko ruszy, z atrakcji nowego parku będzie można korzystać najszybciej, jak to tylko będzie możliwe.

- Nie chcielibyśmy czekać z otwarciem na moment, gdy wszystko będzie gotowe - mówi dyrektor Czachowski. - Mamy zamiar wszystko oddawać do użytku etapami.

WARTO WIEDZIEĆ

• Menonici to wyznawcy jednego z nurtów protestanckich, którzy od XVI wieku, uciekając przed prześladowaniami w Niderlandach, trafiali nad Wisłę.

• Olendrami (także Olędrami) nazywano natomiast menonitów, oraz innych osadników protestanckich, głównie pochodzenia dolnoniemieckiego, którzy osiedlali się w Dolinie Wisły korzystając z tych samych praw, jakie przysługiwały menonitom.