<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Strach odpalać telewizor. Bo może znowu ktoś wykombinował jakieś cudaczne referendum, wychodząc z założenia, że bogatych zawsze mniej niż biednych? W końcu janosikowe myślenie w narodzie nie ginie. Od paru dni więc przy okazji każdego newsa nerwy mi puszczają, bo pomysły na zdobycie środków robią się coraz zmyślniejsze. I coraz bardziej ponure.
Nie wiem, czy niedawna koncepcja referendum to tylko straszak mający pokazać, że pieniądze nie rosną na drzewach i skądś wyszarpać je trzeba, czy też poważny zamysł, równie rewelacyjny jak podatek katastralny. Jeśli tak, to proponowałbym zadanie w tym referendum pytań nie tylko o złupienie najbogatszych, ale i o inne sposoby na poprawę stanu kasy: reformę KRUS, likwidację przywilejów resortowych (ciekawe, że przy protestach górników lub kolejarzy nikt nie wyskakiwał z referendum), eliminację różnych dojnych agencji czy rezygnację z drogich misji wojskowych.
<!** reklama right>Niestety, łatwiej dobrać się do tych, którzy jakoś ten wózek pchają. Bo podwyżki podatków nie dotykają tych naprawdę bogatych - oni najwyżej zarejestrują firmę daleko stąd i wynajmą fachmanów od uników - w finansowe dyby zawsze wpadają szaraki z klasy średniej. I mówiąc szczerze, za uszami ma tu i rząd, i opozycja, której część domaga się zaniechania obniżenia składki rentowej. Teraz, kiedy w tłustym okresie można wreszcie delikatnie zmniejszyć koszty pracy! Jasne, że to idealna, szybka kasa do rozdawania. Tyle że przy obecnej strukturze służby zdrowia po prostu wrzucamy tę kasę do studni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?