Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci, psy i ławki, czyli zgroza

Małgorzata Oberlan
Każdy ma jakąś wizję idealnego miasta. Niektórzy, jestem tego pewna, wyeliminowaliby z miasta nie tylko bezdomnych (bo „zalatują”), dzieci (bo hałasują) i psy (bo robią kupy), ale i ławki. Ławki są groźne, bo ktoś może na nich siedzieć, gadać, pić, palić. Ba, może się na nich nawet, o zgrozo!, tulić i całować.

Generalnie, makabra, Sodoma i Gomora. Jak się taką ławkę z krajobrazu wyeliminuje, problem zniknie. W moim wymarzonym mieście stoi bardzo dużo ławek. Na jednych siedzą rodzice z dziećmi. Na drugich kontemplują rzeczywistość seniorzy. Na trzecich śpią sobie zmorzeni ludzie. I mnie to nie przeszkadza.

Ponieważ jednak żyjemy wszyscy na jednym skrawku ziemi, musimy się dogadywać. Szukać porozumienia i kompromisu. Likwidacja ławki sprzed bloku żadnym kompromisem nie jest. To zazwyczaj presja jakiegoś grona mieszkańców, zmęczonych np. hałasem pod oknami. Kompromisem byłoby przeniesienie ławki dalej od bloku. Na tyle, by jednym nie dokuczała, a drudzy mieli do niej siłę dojść. Tacy jak seniorka z Rubinkowa choćby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska