Wydawałoby się, że kobiecy poprock - ten, w którym czasem mocniej pobrzękują gitary - jest już niemodnym przeżytkiem. A jednak granie przywołujące nieco ducha nagrań Alanis Morisette czy jej młodszej koleżanki Avril Lavigne pojawiło się na płycie „We Are Born” (wydanej przez „Sony”) Australijki o imieniu Sia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 153083" >Pani Sia Furler działa na rynku muzycznym już od dekady, a pierwsze sukcesy święciła z brytyjską grupą Zero 7. Być może niektórzy pamiętają piosenkę „Breathe Me”, która posłużyła jako podkład do ostatniej sceny filmu „Six Feet Under”. To jednak przeszłość. Teraźniejszość jest inna i być może będzie równie udana.
Zawartość płyty jest wakacyjna. To trochę taki teen-pop, urzekający bezpośrednim i naiwnym wyrażaniem uczuć, które zostały ujęte w bezpretensjonalną, nieskomplikowaną melodię i takoż wyprodukowane.
Album jest jednym z najdziwniejszych i bardziej intrygujących, jakie ostatnio słyszałem. Szkoda jednak, że jakość utrwalonego na nim materiału jest różna. Początek płyty to kilka mocnych potencjalnych singli („The Fight”, „You’ve Changed”), ale w miarę słuchania ujmujących melodii i porywających rytmów jest coraz mniej. Tempo siada, bo zbyt często do głosu dochodzi smęciarska natura Sii (tych balladek - oprócz uroczego „Oh, Father” - mogłoby być jednak trochę mniej). Jeszcze inaczej sprawy się mają z jej wokalem, który momentami wywołuje przynajmniej uśmiech na twarzy. A to dlatego, że raz wokalistka jakby imituje Shakirę, innym razem całkiem blisko jej do Celine Dion.
<!** reklama>Końcowy efekt jest jednak pozytywny - dawno nie słyszałem tak intrygującej okołopopowej płyty, na głowę bijącej krążek Christiny Aguilery, dla której Sia napisała parę piosenek.
***
Stało się. Najpopularniejszy brytyjski zespół ostatnich miesięcy, grupa Hurts, zaczyna podbój Europy. Szaleństwo zaczęło się jesienią ubiegłego roku, gdy formacja wstawiła na YouTube teledysk do utworu „Wonderful Life”. Stał się on hitem, o czym świadczy kilka milionów odwiedzin w Internecie i umieszczenie płyty w czołówce listy „Sound Of 2010” przez magazyn „NME”.
Fascynacja tym stylizowanym na wczesne Pet Shop Boys duetem przez długie miesiące podsycana była wciąż nowymi materiałami i świetnie przyjmowanymi koncertami. Wiosną grupa Hurts ogłosiła plan na ten rok: w maju singel, w sierpniu premiera płyty. Wspomnianym singlem jest wyróżniające się rytmicznym beatem nagranie pt. „Better than Love”. Tym samym grupa pokazała, że ma jeszcze wiele pomysłów i nie da się łatwo zaszufladkować. Czy to new romantic, indie, new wave, elektronika czy alternatywa? A może po prostu porządny, dobry pop? Niebawem będziemy mogli się przekonać, gdy debiutancki album trafi do naszych rąk.
Płyty na topie
Notowania sprzedaży w sieci salonów „Empik”
- Eldo, Zapiski z 1001 nocy
- Essential Chopin, Various Artists
- Sting, Symphonicities
- Eminem, Recovery
- Tede, Fuck Tede /Glam Rap
- Katie Melua, The House
- I Love Italia, Various Artists
- Donguralesko, Totem leśnych ludzi
- Maciej Maleńczuk, Live
- Patton Mike, Mondo Cane
Filmowe przeboje
Filmy najczęściej wypożyczane w ogólnopolskiej sieci wypożyczalń „Beverly Hills Video”
- Księga ocalenia
- W chmurach
- Wilkołak
- Alicja w krainie czarów
- Wielki Mike
- To skomplikowane
- Sherlock Holmes
- Walentynki
- Słodka zemsta
- Księżyc w nowiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?