Dziki parking dla klientów

Miasto próbowało działać, ale ma związane ręce. Właścicielem terenu jest bowiem firma z Warszawy, która na razie nie widzi potrzeby remontu.<!** Image 2 align=none alt="Image 210192" sub="Okoliczni mieszkańcy oraz przyjezdni narzekają na wygląd parkingu przy ulicy Sikorskiego, ale i tak chętnie zostawiają tu swoje samochody / fot. Michał Malinowski">

Teren, na którym znajduje się parking jest własnością warszawskiej spółki Molinia. Władze Chełmży interweniowały już w tej sprawie.

- Dostawaliśmy sygnały od mieszkańców i 10 grudnia ubiegłego roku wysłałem do wspomnianej firmy pismo, w którym informowałem o złym stanie parkingu. Zaapelowałem jednocześnie o podjęcie odpowiednich działań zmierzających do poprawy stanu technicznego nawierzchni - mówi Jerzy Czerwiński, burmistrz Chełmży.

W odpowiedzi na prośbę włodarza miasta, pełnomocnik Molinii Agnieszka Zdunicz-Skośkiewicz w piśmie z 8 lutego poinformowała, iż firma przyjrzy się dokładnie przedstawionej sprawie. W odpowiedzi stwierdzono też, że jeśli ich służby techniczne potwierdzą, że stan parkingu stwarza zagrożenie dla ruchu, podejmą niezbędne działania dla poprawy tego stanu rzeczy. Dotychczas nic jednak nie zrobiono.

Parking nie wygląda dobrze. Brak wyznaczonych miejsc i ogrodzenia, piaskowa nawierzchnia i dziury, a po deszczu mnóstwo błota. Nie oznacza to jednak, że nie brakuje chętnych do parkowania. Wręcz przeciwnie, swoje samochody zostawiają tu w szczególności ci, którzy przyjeżdżają na zakupy do Netto czy Biedronki.

- Czasami nie ma gdzie po prostu zaparkować, a to jest idealne miejsce - przyznaje pan Marian z Grzywny. - W centrum trzeba płacić za pozostawienie auta. Ten parking mógłby być jednak w nieco lepszym stanie. Jest ciasno, a przy większym ruchu może nawet dojść do stłuczki. Może ktoś pójdzie po rozum do głowy i zrobi z tym raz na zawsze porządek.<!** reklama>

Swojego oburzenia nie kryją także lokatorzy sąsiadującej z parkingiem kamienicy, którzy chcieliby mieć go na wyłączność. Zmotoryzowani mieszkańcy nie mają, gdzie zaparkować. Czasami przypomina to walkę o miejsce z klientami sklepów. - Też chciałbym zostawić tu swój samochód - mówi jeden z mieszkańców budynku. - Często jest to jednak niemożliwe. Nie dość że ciasnota, to jeszcze każdy myśli, że z urzędu należy mu się miejsce. Przyjeżdżają, robią zakupy i tak to niestety wygląda.