Efekty wyjdą na maturze

Młodzież w liceach ma się specjalizować tylko w wybranych dziedzinach. W pozostałych uczniowie otrzymają dosłownie szczątkową wiedzę.

Po wprowadzeniu trzyletnich liceów i gimnazjów nie zostały zmienione programy nauczania.

- „Pędzę” z materiałem, ale i tak historię najnowszą tylko zdążę „liznąć”, a przecież są to wiadomości bardzo ważne, także dla wiedzy o społeczeństwie - mówi anonimowo jeden z pedagogów.

Najnowsze pomysły zakładają redukcję godzin klasycznych przedmiotów. To nie jest jednak jedyna zmiana.

- Z wykształcenia jestem historykiem. Nie jest to złe rozwiązanie, że w gimnazjum uczniowie będą realizować zagadnienia od starożytności do początków XX wieku, a w pierwszej klasie liceum dalszą część - komentuje Sławomie Pawowski, dyrektor ZS nr 1 w Rypinie. - Zawsze brakowało czasu na ten najważniejszy XX wiek, a teraz uczniowie będą realizowali tylko ten okres przez cały rok w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Później, jeżeli uczeń nie wybierze przedmiotów rozszerzonych w profilu humanistycznym, wszystkie inne klasy będą uczyły się zagadnień związanych zarówno z historią, jak i WOS.

Szkoły przygotowują się do nowych realiów. - Pracujemy nad ramowymi programami nauczania. Analizujemy liczbę godzin, rozszerzeń z poszczególnych przedmiotów - potwierdza dyrektor. - To wszystko czeka nas od 1 września. Dopóki nie przejdziemy całego cyklu trzyletniego i matury, nie będzie można powiedzieć, czy taka specjalizacja wyjdzie uczniom na dobre.

W pierwszej klasie w wymiarze zaledwie jednej godziny będą realizowane zajęcia z biologii, chemii, fizyki, czy geografii. <!** reklama>

- Właściwie nie ma roku bez zmian. W tym roku uczniowie przystępują do egzaminu ustnego bez określania poziomu - wskazuje Sławomir Pawłowski. - Jeżeli uczeń wybiera język angielski jako dodatkowy zdaje tylko na rozszerzonym i w części pisemnej, ale jeżeli wybierze inny przedmiot, może zdawać na poziomie podstawowym lub rozszerzonym, ustnym lub tylko pisemnym albo pisemnym i ustnym.