Ekipa MRGARDEN GKM Grudziądz przegrała z Wrocławiem. Twierdza padła po blisko dwóch latach [ZDJĘCIA]

Żużlowcy MRGARDEN GKM Grudziądz rywalizowali u siebie z Betardem Spartą Wrocław. W poprzednim sezonie ze swojego toru uczyniła prawdziwą twierdzę, nie przegrywając ani razu.

Tym razem już w drugim meczu domowym podopieczni trenera Roberta Kempińskiego przegrali. Ich pogromcami okazała się ekipa Betardu Sparty Wrocław.

Gospodarze już od początku mieli problemu. W pierwszym biegu w taśmę wjechał Krystian Pieszczek. W kolejnym wykluczony został Mateusz Rujner, który spowodował upadek Maksyma Drabika.

Czytaj także: Sztangiści Startu Grudziądz na drugim miejscu we własnej hali w turnieju mistrzostw Polski

Goście wyszli na prowadzenie 8:4, a po czwartym wyścigu powiększyli je do sześciu oczek. Po kolejnym było już 20:10 dla wrocławian. Dubletem wygrali Szymon Woźniak, dla którego był to pierwszy mecz ligowy w tym sezonie w Polsce, i Tai Woofinden.

Grudziądzanie byli wolni na starcie

Miejscowi wolni byli na starcie. Próbowali walczyć na trasie, przez co nie brakowało emocji i zaciętych wyścigów.

Ale to wciąż drużyna trenera Rafała Dobruckiego nadawała ton rywalizacji. W siódmej gonitwie wygrała kolejny raz podwójnie, przez co wyszła na czternastopunktowe prowadzenie.

Już wówczas stało się jasne, że drużyna MRGARDEN GKM Grudziądz może mieć problem z utrzymaniem miana niepokonanej na własnym torze, jakie dzierżyła w całym poprzednim sezonie ekstraligi.

Bardzo źle jechali juniorzy klubu z Grudziądza, którzy byli jedynie tłem dla pozostałej stawki. Zawiódł również Rafał Okoniewski, pechowo startował Krystian Pieszczek, któremu udało się wygrać dopiero w ostatnim biegu.

Wówczas jednak było już po meczu.

Grudziądzanie wygrali dwa ostatnie wyścigi, co jednak nie miało wpływu na końcowy wynik. Nastąpiła jedynie jego kosmetyka.

Ostatecznie żużlowcy Betardu Sparty Wrocław wygrali na torze w Grudziądzu 50:40.

W niedzielne popołudnie wrocławianie znaleźli patent na grudziądzan na ich torze.

Jednocześnie potwierdzili, że dobrze radzą sobie przy Hallera. Przed rokiem, gdy nikomu nie udało się wywieźć stąd punktów, oni i zielonogórzanie byli tego najbliżej.

Tym razem już się udało, a MRGARDEN GKM przegrał u siebie po dziesięciu kolejnych wygranych. Goście zwyciężyli pewnie 50:40 i gdyby nie słabsza końcówka w ich wykonaniu, wygraliby zapewne jeszcze wyżej.

Żużlowcy Sparty znakomicie prezentowali się na starcie.

- Rywale jechali naprawdę świetnie - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Artiom Łaguta, najskuteczniejszy po stronie GKM. - Wygrywali starty i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić, bo zawsze to my lepiej wychodziliśmy spod taśmy. Jechało się ciężko.

Różnicę zrobili także juniorzy. Ci z Grudziądza wywalczyli 1 punkt. Przeciwnicy z kolei aż 12 i bonus.

- Nasza młodzież pojechała kapitalnie - podkreślił Rafał Dobrucki, trener gości. - Cała drużyna pojechała dobrze i każdy zdobył niezłe punkty, także jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Dziękujemy grudziądzanom, którzy wysoko postawili poprzeczkę. Mieli Krzysia Buczkowskiego i Artioma, który jechał kapitalne zawody. W niektórych biegach ciężko się ścigało.

Brakowało wsparcia w MRGARDEN GKM

Gospodarze więcej spodziewali się także po dwóch seniorach.

- Były dziury w składzie - nie ukrywał Robert Kempiński, trener MRGARDEN GKM. - Chodzi o Pieszczka czy Okoniewskiego. W dodatku bardzo słabo spisała się młodzież. Uważam, że jest to przyczyna naszej przegranej. Nie dało się tak wygrać meczu. Wrocławianie uciekali nam ze startu i to dawało im wygrane.

BETARD: T. Woofinden 10+1 (2,2*,3,3,0), Sz. Woźniak 8+2 (1*,3,1,2*,1), M. Janowski 11+1 (3,1*,2,3,2), T. Jędrzejak 3+1 (0,2,0,1*), A. Lebiediew 6+1 (1,2*,1,2,0), M. Drabik 7 (3,3,1), D. Dróżdż 5+1 (2*,3,0)

MRGARDEN GKM: K. Pieszczek 4 (t,w,1,0,3), A. Lindbaeck 10+1 (3.1.3.1.2*), R. Okoniewski 1+1 (1*,0,-,-), K. Buczkowski 11+1 (2,1,2*,2,3,1), A. Łaguta 13 (2,3,2,3,0,3), K. Wieczorek 1 (1,0,0), M. Rujner 0 (0,w,0,0).