Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja na Łódzką. Ten przypadek to także ostrzeżenie dla innych!

Mariola Lorenczewska
Nie lokalizacja przy ulicy Łódzkiej jest dla pani Katarzyny najgorsza, ale metraż i toalety na zewnątrz
Nie lokalizacja przy ulicy Łódzkiej jest dla pani Katarzyny najgorsza, ale metraż i toalety na zewnątrz Grzegorz Olkowski
Mieszka razem sześć osób, a w wyroku eksmisyjnym są wskazane tylko trzy. Tego, że rodzina się powiększyła, nie zgłoszono. Do tego dochodzi dług.

- Rozumiem, że Zrzeszenie chce odzyskać mieszkanie, jednak to, które mi zaproponowano po tylu latach czekania, kompletnie mnie załamało. Nie mam wygórowanych wymagań, ale nie mogę tam zamieszkać - nie kryje pani Katarzyna (imię zostało zmienione).

Sytuacja jest bardzo zagmatwana. Kobieta ma wyrok eksmisyjny z 2007 roku. Od tamtej pory czekała na przydział mieszkania socjalnego od miasta. I wreszcie się doczekała. Niestety, w wyroku sprzed 12 lat uwzględniona jest ona, syn, córka. Głównym najemcą był wujek, który już nie żyje. Teraz mieszka tu pani Katarzyna, jej syn i córka z trójką dzieci w wieku 6 i 3 lata oraz 1,5 roku. Przydział na mieszkanie socjalne jest na trzy osoby a mieszka sześć.

Kobieta jest znana w Zrzeszeniu Właścicieli i Zarządców Domów w Toruniu oraz w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Z jednej instytucji odsyłana jest do drugiej i na odwrót. Według przepisów ZGM przekazuje mieszkania, ZWiZD kieruje do nich, wybiera rodziny.

- Zdaję sobie sprawę ze swojego błędu - podkreśla pani Katarzyna. - Nie powiadomiłam pisemnie ZGM o tym, że dzieci się urodziły. Nie zrobiłam jednak tego specjalnie. Po prostu nie wiedziałam, że to jest konieczne. Dzieci przecież żyją, oddychają. I są zameldowane.

Mieszkanie, które pani Katarzyna musi opuścić, mieści się na starówce. To, na które dostała przydział, jest przy ulicy Łódzkiej. Z przydziału wynika, że składa się z jednego pomieszczenia o powierzchni ok. 20 metrów. Wydzielono w nim „aneks kuchenny”. Toaleta (decha z wyciętą dziurą) jest na zewnątrz, za garażami. Aby z niej skorzystać, trzeba przejść przez podwórko.

Zobacz także: Po śmierci Jakuba Schimandy: prokuratorzy pod lupą Prokuratury Krajowej. Czy usłyszą zarzuty za zaniedbania w śledztwie?
- Gdy to mieszkanie zobaczyłam, płakać mi się chciało. Nawet człowiek z Administracji Domów Mieszkalnych, czyli części ZGM, był zszokowany - mówi pani Katarzyna. - Jak coś takiego można w ogóle proponować? Chcę zdać obecne mieszkanie, bo prędzej czy później i tak muszę je opuścić. Nie wiem już, co mogę zrobić. Zwróciłam się po pomoc do jednego z radnych miejskich, byłam u prezydenta Torunia. Napisałam odwołanie do ZGM, co doradził prawnik. Czekam na odpowiedź. Choć w ZGM twierdzą, że teraz ruch jest po stronie zrzeszenia.

I w ZGM przyznają, że do wskazanych mieszkań to zrzeszenie kieruje daną rodzinę.

- Wyrok eksmisyjny już 12 lat czeka na realizację. Stan liczebny jest zgodny z wyrokiem - tłumaczy dyrektor ZWiZD Krystyna Bischoff. - My musimy go wykonać. Reprezentuję interesy prywatnego właściciela. On i tak jest stratny, bo są duże zaległości i wciąż rosną. Lokal socjalny jest znacznie tańszy. Po pewnym czasie, jeśli lokator płaci, może starać się zamienić go na inny.

Do realizacji jest 100 podobnych spraw.

- To wszystko są konsekwencje niepłacenia. Na pewno przykro, gdy jest się usuwanym z mieszkania - przyznaje Krystyna Bischoff. - Zdaję też sobie sprawę z rozczarowania przydzielonym lokalem, ale bywają jeszcze gorsze. Pamiętam mieszkanie wskazane przez ZGM, które nawet wody nie miało i trzeba było chodzić do sąsiedniego budynku.

Polecamy: „Nieludzka, skandaliczna” - rodzice komentują nową opłatę szpitalną
Zgodnie z przepisami lokal socjalny może być lokalem o obniżonym standardzie, ale musi spełniać pewne wymogi techniczne. Powierzchnia przypadająca na osobę nie może być mniejsza niż 5 metrów kwadratowych.

Czytelnicy sygnalizują

Wiata autobusowa przy Konstytucji 3 Maja nadal jest zagrożeniem.

O tym, że wiata autobusowa przy ulicy Konstytucji 3 Maja vis-à-vis Banku Millennium stwarza poważne niebezpieczeństwo, pisaliśmy w pogotowiu reporterskim trzy miesiące temu. Chodzi o to, że będące podstawą konstrukcji wiaty słupki zostały wstawione, a nie zostały zabetonowane.

- Porobione dziury jak były, tak są. Gdy wieje wiatr, wszystko się rusza. Można sobie nogi połamać - alarmuje Czytelniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska