Ekstraligowy skład w Grudziądzu tylko na pierwszą ligę?

Oficjalnie działacze MRGARDEN GKM przekonują, że budują skład na zmagania na zapleczu ekstraligi, do której spadli w tym sezonie w wyniku sportowej rywalizacji.

- Mogę uspokoić osoby, które snują różne teorie - powiedział kilka dni temu portalowi sportowefakty.pl Arkadiusz Tuszkowski, prezes GKM. - Nasz skład jest budowany na pierwszą ligę. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że przed nami w kolejce do jazdy w elicie stoją inni.

Wciaż jednak wielu kibiców twierdzi, że grudziądzanie zbroją się kadrowo właśnie po to, by drugi raz spróbować sił w ekstralidze. Ale to na razie tylko spekulacje.

- Nie zamierzamy toczyć żadnej walki o jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej - dodał prezes Tuszkowski. - Po prostu skupiamy się na budowaniu silnej drużyny, która dostarczy wiele radości naszym kibicom.

Ostatnie dni przyniosły jednak pewien zwrot w tej sytuacji. Działacze łotewskiego Lokomotivu Daugavpils, który zwyciężył rozgrywki Polskiej Ligi Żużlowej, są po rozmowach z przedstawicielami ekstraligi. Ci ostatni twardo stoją przy swoim stanowisku i jeśli je utrzymają, Lokomotiv pozbawią awansu (chodzi o kwestie związane z liczbą Polaków w drużynie, ale również inne proceduralne zawiłości).

W kłopoty po finale Polskiej Ligi Żużlowej popadła też Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Po skandalu z nietrzeźwym szkoleniowcem Markiem Cieślakiem i dantejskich scenach po meczu w parkingu z udziałem działaczy, z funkcji prezesa zrezygnował tam Mirosław Wodniczak.

Jeśli i Ostrovia nie będzie chciała jeździć w elicie, na placu boju pozostanie Rybnik, a jeśli i on odmówi - najpewniej zorganizowany zostanie konkurs na dziką kartę, który - z dużą dozą prawdopodobieństwa - wygra MRGARDEN GKM.

Działacze z Hallera już przedłużyli umowy z niemal wszystkimi swoimi seniorami z tego roku. Wczoraj miały odbyć się kolejne rozmowy z ostatnim, który pozostaje bez kontraktu, a więc Tomaszem Gollobem. Do momentu zamknięcia tego wydania nie było w tej sprawie oficjalnej decyzji.

Nie brak teorii, że sam zawodnik czeka na rozwój wypadków, bo chciałby jeszcze ścigać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.