W pierwszej połowie żółto-niebiescy nie zaprezentowali się najlepiej. Goście z Łodzi, którzy już w następny weekend rozpoczną rozgrywki, byli zespołem lepszym i stworzyli więcej okazji. Wykorzystali jedną. W 37. minucie na uderzenie z 25. metrów zdecydował się Maciej Kaźmierowicz i umieścił piłkę w siatce.
Tuż przed przerwą torunianie mogli dwukrotnie doprowadzić do remisu, ale Daniel Kraska był nieskuteczny.
Dodajmy, że na początku meczu, po faulu Kacpra Będzieszaka, sędzia podyktował rzut karny. Na szczęście intencje Daniela Mąki odczytał Michał Nowak i obronił uderzenie gracza Widzewa.
ZOBACZ TAKŻE:
Aż chce się grać. Piękna rosyjska sędzia błyszczy na Instagr...
Po zmianie stron nasz zespół prezentował się lepiej, ale groźniejsze akcje przeprowadzali goście. W 65. min było 0:2, gdy Michał Nowak umieścił głową piłkę w siatce.
Końcówka należała dla podopiecznych Rafała Góraka. Najpierw rzut karny wykorzystał Maciej Stefanowicz. Wynik spotkania w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry ładnym kopnięciem ustalił Aleksander Tomaszewski.
- W pierwszej połowie niepotrzebnie się cofnęliśmy – powiedział Łukasz Uszalewski, defensor Elany. - Widzew zawiesił nam wysoko poprzeczkę i grało się naprawdę trudno. W drugiej połowie ze stanu 0:2 udało nam się doprowadzić do remisu.
Elana Toruń - Widzew Łódź 2:2 (0:1).
0:1 M. Kazimierowicz (37), 0:2 M. Miller (65), 1:2 M. Stefanowicz (80, karny), 2:2 A. Tomaszewski (90)
Elana: Nowak – Będzieszak (46, Górka), Urbański (46, Ciach), Mysiak, Uszalewski (68, Dobosz), Kryszak (36, Felsch), Lenartowski (46, Tomaszewski), Kopciński (46, Chmielewski), Kuliński (68, Grudziński), Stefanowicz, Kraska (46, Kozłowski)
POLUB NAS NA FACEBOOKU:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
