W porównaniu z poprzednim meczem z Jarotą Jarocin, szkoleniowiec naszego zespołu zdecydował się na cztery zmiany w wyjściowym składzie. Łukasza Uszalewskiego (kontuzja), Patryka Aleksandrowicza, Patryka Urbańskiego i Daniela Kraskę zastąpili: Konrad Górka, Maciej Felsch, Artur Lenartowski oraz Filip Kozłowski.
Aktywny Nigeryjczyk
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Torunianie musieli uważać na aktywnego Ndubuisiego Nnamaniego. Już w piątej minucie, po faulu na Nigeryjczyku, miejscowi mieli rzut wolny z 20 metrów. Na strzał ze stałego fragmentu gry zdecydował się Robert Tunkiewicz, a Bartosz Poloczek popisał się ładną interwencją. Chwilę później czarnoskóry napastnik próbował przelobować golkipera Elany.
W 11. minucie miejscowi powinni prowadzić 1:0. Fatalny błąd popełnił Daniel Ciach, a Rafał Janowski znalazł się tuż przed Poloczkiem. Znów górą okazał się bramkarz gości. Chwilę później golkiper żółto-niebieskich znów był w opałach, gdy główkował Nnamani.
ZOBACZ TAKŻE:
Torunianie mieli problemy z wyjściem z własnej połowy. Natomiast gracze KKS-u dążyli do objęcia prowadzenia.
Elana pierwszy raz poważniej zagroziła bramce gospodarzy w 26. minucie, po zagraniu Konrada Górki, w dobrej sytuacji znalazł się Krzysztof Kopciński, ale… nie trafił w piłkę. Chwilę później nasz zespół wykonywał rzut wolny. Piłkę z narożnika dośrodkował w pole karne Mariusz Kryszak, a przedłużył ją Maciej Stefanowicz. Znajdujący się tuż przed linią bramkową Artur Lenartowski minął się się z futbolówką.
W 32. minucie nasz zespół umieścił piłkę w siatce, ale arbiter uznał, że zdobywca gola Daniel Ciach był na spalonym.
300 sekund później Elanę po raz kolejny w sobotnim meczu uratował Poloczek, który tym razem nie dał się zaskoczyć, po główce Tunkiewicza. Tuż przed końcem pierwszej odsłony torunianie znów mieli sporo szczęścia, a piłkę z linii bramkowej wybił Ciach.
Gol Jankowskiego
Gospodarze dopięli swego pięć minut po zmianie stron. Po rzucie wolnym piłkę do siatki głową skierował Rafał Jankowski, który w przeszłości był zawodnikiem Elany.
Później obraz gry się nie zmienił. Groźnie atakowali kaliszanie, a nasz zespół miał problemy ze stworzeniem dogodnej okazji do wyrównania stanu gry. Szkoleniowiec Rafał Górak próbował ratować zmianami. Nasz szkoleniowiec limit roszad dokonał już w 61. minucie.
Kwadrans przed końcem na mocny strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Kowalski, ale po raz kolejny na posterunku był Poloczek.
Torunianie jedną z nielicznych groźnych akcji przeprowadzili w 78. min i... Maciej Mysiak doprowadził do wyrównania. Gol dał naszemu zespołowi "wiatru w żagle", jednak zabrakło czasu na przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
KKS Kalisz – Elana Toruń 1:1 (0:0).
1:0 R. Jankowski (50), 1;1 M. Mysiak (78)
Elana: Poloczek - Górka, Mysiak, Ciach, Będzieszak – Kopciński (61, Chemielewski), Kryszak (żk), Felsch (żk; 46, Tomaszewski), Stefanowicz – Lenartowski (46, Urbański), Kozłowski (61, Kraska)
POLUB NAS NA FACEBOOKU:
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?