Elana zmierzy się z Jarotą. Lech Rypin z Górnikiem Wałbrzych

Drugoligowe zespoły Elany Toruń i Lecha Rypin przed sobotnimi spotkaniami myślą o przełamaniu złej passy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198596" sub="Karol Lewandowski (z prawej) w meczu z KS-em Polkowice doznał kontuzji. Na szczęście w sobotę będzie mógł zagrać w Jarocinie [Fot.: Adam Zakrzewski]">Torunianie w tym sezonie nie zaznali smaku zwycięstwa i plasują się na ostatniej pozycji w ligowej tabeli. Najbliższy rywal „żółto-niebieskich”, Jarota Jarocin, nie należy do potentatów rozgrywek. Ekipa z Wielkopolski na swoim koncie 11 punktów i sklasyfikowana jest na 16. miejscu. Początek meczu zaplanowano w sobotę na godzinę 15.

Ostatnio do Jaroty dołączył 25-letni Egipcjanin Mohamed Mahran.<!** reklama>

Zawieszone rozgrywki

- To wyszkolony i dobry technicznie piłkarz - chwali swoje podopiecznego Zbigniew Smółka, szkoleniowiec jedenastki z Jarocina. - Przyjechał do naszego kraju z polecenia mojego kolegi. W Egipcie, po ostatnich zamieszkach, rozgrywki zostały zawieszone. Zawodnik szukał klubu i tak trafił do nas. Nie kosztuje nas za wiele. Na liście najlepiej zarabiających w klubie, nie jest nawet w pierwszej dziesiątce.

Torunianie do Jarocina pojadą w nie najlepszych humorach. W składzie meczowym na pewno nie zobaczymy 19-letniego napastnika Rafała Popisa, który nabawił się urazu.

- Ma naderwane więzadła skokowo-strzałkowe - wyjaśnia Robert Kościalak, trener Elany. - Zawodnikowi 30 listopada kończy się wypożyczenie do naszego klubu i być może już go nie zobaczymy. Szkoda, bo chłopak ma wielki potencjał. W zdecydowanie innych warunkach mógłby pomóc naszej drużynie.

Na szczęście urazy Karola Lewandowskiego i Adama Młodzieniaka, które doznali w ostatniej potyczce z KS-em Polkowice, nie wykluczają ich z udziału w sobotnim spotkaniu. Trener Robert Kościelak będzie mógł skorzystać już z usług Wojciecha Świderka.

Nic nie strzelili

O przełamanie złej passy powalczą także piłkarze Lecha Rypin. Wicelider drugoligowej rywalizacji w ostatnich dwóch spotkaniach nie strzelił gola, a stracił ich aż siedem. W sobotę przeciwnikiem Lecha będzie Górnik Wałbrzych. Początek spotkania na stadionie w Rypinie o godzinie 14.

- W Rybniku bramki straciliśmy po błędach obrońców, którzy byli zbyt mało agresywni - powiedział Sławomir Suchomski, trener Lecha. - W końcówce mogliśmy stracić ich jeszcze więcej.

Gospodarze do potyczki przystąpią w osłabionym składzie. W zestawieniu zabraknie Mariusza Ragamana, który pauzuje za żółte kartki oraz Matusza Pakosza (przerwa za czerwony kartonik).