Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elita czy hołota zza płota

Grażyna Ostropolska
Grodzimy drogi dojazdowe, chodniki i place zabaw. Blokujemy dojście do śmietnika. Stawiamy bramy, bramki i szlabany. Moda na ogradzanie przeniosła się z rezydencji na blokowiska. Rodzi konflikty.

Grodzimy drogi dojazdowe, chodniki i place zabaw. Blokujemy dojście do śmietnika. Stawiamy bramy, bramki i szlabany. Moda na ogradzanie przeniosła się z rezydencji na blokowiska. Rodzi konflikty.<!** Image 2 align=none alt="Image 184874" >

Polacy, częściej niż inne narody, odgradzają się od sąsiadów. Nie inaczej jest w naszym regionie. Płoty i zasieki tworzą nowy krajobraz Bydgoszczy i Torunia, a miejska wojna o miedzę przypomina tę wiejską, z filmów o Kargulu i Pawlaku. I tu dialog zaczyna się od słów:

„Podejdź no sąsiad do płota!”.

- Podjeżdżam autem pod szlaban, wynoszę ciężkie torby z zakupami, wyprowadzam niedołężnego męża i zaczyna się awantura. „Nie po to ładowaliśmy kasę w ten szlaban, żeby go nam hołota ze slumsów blokowała” - pieklą się zmotoryzowani sąsiedzi spod „dziewiętnastki” i zaczynają na nas trąbić - relacjonuje pani Maria spod „siedemnastki”. Ona i kilkudziesięciu mieszkańców pamiętającego czasy peerelu budynku przy ul. Ku Wiatrakom 17 w Bydgoszczy czuje się tu jak w getcie.

- Sąsiedzi spod „dziewiętnastki” wykupili tyle ziemi, ile się dało i odgrodzili nas od świata. Pod nasze klatki nie podjedzie straż, pogotowie ani wóz meblowy, bo przy wjeździe na dawny plac manewrowy (między blokami) postawili szlaban. Zagrożone jest nasze zdrowie i prawo do spokojnego i godnego życia! - żalą się seniorzy.

Średnia wieku lokatorów spod „siedemnastki” to 65 lat. Protestowali, gdy doklejano do ich bloku nowy budynek i wtedy, gdy przy wjeździe na podwórze ujrzeli szlaban. - Sterowany na pilota, którego nikt spod „dziewiętnastki” nie chce nam użyczyć - dodają. Wierzyli, że SM „Budowlani” naprawi tę fuszerkę, czyli kiepsko przemyślaną parcelację działek. - Powinno się ustalić służebność drogi, zdjąć szlaban lub zapewnić nam dostęp do pilota, a z placu manewrowego usunąć prywatne auta, bo parking dla mieszkańców „dziewiętnastki” miał być od strony ul. Wojska Polskiego - powołują się na plan zagospodarowania tego terenu.

- My niczego nie możemy narzucać, bo

prawa własności są bezwzględne

- tłumaczy Jacek Kołodziej, wiceprezes SM „Budowlani” i dodaje: - Pozostaje nam apelować do zwaśnionych mieszkańców o właściwe relacje sąsiedzkie. Sprawa odciętego sąsiedzkim szlabanem bloku stała się na tyle poważna, że zajął się nią wydział zarządzania kryzysowego w bydgoskim ratuszu. - Nakłanialiśmy mieszkańców obu bloków do cywilizowanych form współżycia. Padła propozycja, by ci spod „dziewiętnastki” użyczyli pilota zaufanym sąsiadom spod „siedemnastki”, a gdyby ci zaczęli go nadużywać, zabraliby go lub zmienili kod, ale jak widać, nic z tego nie wyszło - ubolewa szef wydziału Adam Ferek.

- Wykupiliśmy ten teren na własność i nie ma powodu, żeby z naszej własności korzystali inni - wyjaśnia nam elegancka pani spod „dziewiętnastki”. Wspomina, że ktoś uszkodził im szlaban, więc zamontowali kamery i jest spokój. Spieszy się, bo za chwilę przyjmie księdza z kolędą.

- Może ksiądz porozmawiałby z tymi spod „dziewiętnastki” o życzliwszym podejściu do seniorów z sąsiedztwa? - nagabujemy duchownego. Pokazujemy mu stojący przed szlabanem samochód, do którego wnoszone są, okrężną drogą, meble od wyprowadzającego się lokatora spod „siedemnastki”.

- Mam do poruszenia ważniejsze tematy: niektórzy nie chcą nawet odmówić modlitwy - odpowiada ksiądz i wchodzi do „dziewiętnastki”.

Na święte prawo własności powoływali się też mieszkańcy budynków przy ul. Sobieskiego w Toruniu, gęsto stawiając płoty. Osiedle budowały trzy różne firmy i aby uatrakcyjnić ofertę, kusiły klientów zamkniętym terenem. Efektem podbijania cen mieszkań były wysokie ogrodzenia i szlabany. Doszło do tego, że przejście na ul. Podchorążych stało się niemożliwe, bo poprzecinane płotami chodniki kończyły się

u sąsiada za miedzą.

Z podobnym problemem borykają się dziś mieszkańcy budynków u zbiegu ulic: Strzałowej i Łódzkiej w Toruniu. Zanim wspólnota jednego z bloków przeforsowała budowę ogrodzenia, ludzie chodzili na przystanek autobusowy krótszą drogą. - Teraz płot przeciął nam wygodny chodnik, prowadzący na skróty, więc musimy obchodzić blok dookoła i schodzić do autobusu błotnistą drogą - żalą się starsi państwo.

Wspólnoty ze Strzałowej wstawiają teraz w ogrodzenia bramki i debatują na tym, jak je strzec. - Zgubię klucz i nie dostanę się do swojej „twierdzy” - żartuje pan Kazimierz. Cieszy się, że nie zawracają mu już głowy roznosiciele ulotek, a na klatce nie spotyka meneli, ale... - Zastanawiam się, jak będzie wyglądało nasze piękne miasto, gdy każdy ogrodzi się płotem. Kij ma zawsze dwa końce - przypomina.

Nad tym, jak tzw. osiedla zamknięte zmienią plan przestrzenny Torunia zastanawiała się (naukowo!) dr Renata Jaroszewska-Brudnicka z Instytutu Geografii UMK w Toruniu. Przyglądała się zamkniętym terenom mieszkaniowym na Bydgoskim Przedmieściu i w Kaszczorku. To pierwsze osiedle, położone w centrum Torunia ma bogatą tradycję. Zamieszkiwali je przed wojną ludzie zamożni; głównie urzędnicy i inteligencja. Położony w dolinie Wisły Kaszczorek przemienił się z wioski w osiedle rezydencjalne dopiero w latach 70. XX w., gdy włączono go do miasta. Mieszkanie na obu osiedlach na zamkniętym terenie jest dla wielu synonimem sukcesu i obiektem pożądania. Z badań dr Jaroszewskiej wynika, że ludzie cenią sobie bezpieczeństwo i porządek na ogrodzonym terenie, zaś przeciwnicy takich rozwiązań używają określeń:

izolacja, alienacja, getto.

- Potrzeba odizolowania się nie była kiedyś tak rozpowszechniona - zauważa socjolog Michał Cichoracki. - Kiedyś zamknięte osiedla powstawały na przedmieściach miast, dziś pojawiają się w centrach. Z jednej strony, człowiek potrzebuje współpracy z innymi, a z drugiej strony, zamyka się w mniejszych wspólnotach. Niewątpliwie zamknięte osiedle daje poczucie bezpieczeństwa, ale postępująca izolacja powinna trochę niepokoić.

Życie w zamkniętym osiedlu na przedmieściu mocno drenuje kieszeń. Przekonali się o tym nabywcy domów w pierwszym zamkniętym osiedlu w podbydgoskim Niemczu. Duży metraż, całodobowa ochrona... Dwadzieścia lat temu był to ewenement. Wycieczki ciekawskich zatrzymywały się przed szlabanem, którego strzegła ochrona. Po paru latach chyłkiem uciekali z ekskluzywnego osiedla biznesmeni, którym interesy w III RP nie wypaliły. Nocą, bo w dzień za szlabanem mógł się czaić komornik.

Na razie Bydgoszcz i Toruń mocno odstają od Warszawy. Tam zamkniętych osiedli jest już kilkaset i nadal powstają nowe. Ciekawym zjawiskiem jest Marina Mokotów, jedno z pierwszych mieszkaniowych „gett” stolicy. Na powierzchni ponad 30 tys. hektarów zamieszkało kilka tysięcy ludzi. Ta wielka odizolowana od świata wspólnota dzieliła się potem na mniejsze. Bogatsi mieszkańcy odgrodzili się od biedniejszych kolejnymi płotami. Zaczęły się waśnie, problemy z dojazdem śmieciarek i pogotowia.

- Czy ogrodzone domy niosą

zagrożenie mienia i życia?

- pytamy Adama Ferka z Wydziału Zarządzania Kryzysowego bydgoskiego Urzędu Miasta.

- Rozmawiałem z przedstawicielami pogotowia ratunkowego i wiem, że tereny zagrodzone i niezagrodzone traktują równorzędnie. Pod nieogrodzonymi budynkami stoi zwykle mnóstwo aut i podjazd karetki pod klatkę jest niemożliwy. Łatwiej im dotrzeć do budynku z bramą na pilota, bo wzywający pogotowie dba o to, żeby była ona otwarta - twierdzi Ferek. Rozmawiał też ze strażakami. - Im też parkujące przed blokiem auta bardziej utrudniają akcję niż szlabany czy lekkie bramy, które bez trudu da się staranować - powtarza ich argumenty.

- A nas te argumenty nie przekonują! - protestują mieszkańcy budynku Ku Wiatrakom 17. Przywołują rozmowę z wizytującym ich teren strażakiem. - On dojrzał tu zagrożenie, podobnie jak załoga pogotowia, która trzy dni temu w ostatniej chwili dotarła do ciężko chorego sąsiada - argumentują. <

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska