Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa przegrała w Bydgoszczy

Piotr Bednarczyk, zdjęcia: Dariusz Bloch, PAP
Koszykarskie ekipy Artego Bydgoszcz i Energi Toruń nie chciały być gorsze od swoich kolegów żużlowców i pokazały, że w spotkaniu derbowym też mogą postarać się o dodatkowe „emocje”.

Koszykarskie ekipy Artego Bydgoszcz i Energi Toruń nie chciały być gorsze od swoich kolegów żużlowców i pokazały, że w spotkaniu derbowym też mogą postarać się o dodatkowe „emocje”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200445" sub="Na parkiecie trwała walka nawet w parterze. Na zdjęciu Kristen Morris z Artego i Nicole Michael z Energi">Niewielka hala Chemika pękała w szwach. Dla części kibiców zabrakło biletów. Nic dziwnego, bo mecz Artego z Energą zapowiadał się arcyciekawie. W poprzednich sezonach torunianki przeważnie były lepsze od bydgoszczanek, ale w obecnych rozgrywkach zespół naszych rywalek spisuje się znakomicie. Nie przegrał meczu, wygrał m. in. na inaugurację w Toruniu.

Nic dziwnego, że torunianki przyjechały z mocnym postanowieniem wzięcia rewanżu. I to pomimo tego, że musiały zagrać osłabione brakiem Adrianny Ross.<!** reklama>

Ambitna postawa nie wystarczyła. Energa, niestety, przegrała ostatecznie 63:77.

Jednak nie o samym wyniku, a o tym, co działo się wokół meczu, mówiono najwięcej.

<!** Image 4 align=right alt="Image 200445" sub="Elmedina Omanicia (w środku) uspokajają Marcin Gładysz i Emilia Tłumak">Zaczęło się w trzeciej kwarcie, a dokładnie - w 28. minucie. Trener Energi Elmedin Omanić zdenerwowany jedną z decyzji sędziów wszedł na boisko i „pogratulował” arbitrowi. Otrzymał za to przewinienie techniczne. Dodajmy, że trzy minuty wcześniej za piąty faul musiała opuścić parkiet najlepsza z torunianek, Weronika Idczak.

Jeszcze bardziej nerwowo zrobiło się w czwartej kwarcie. Na siedem minut przed końcem Omanić znów wtargnął na boisko i miał pretensje do sędziego. Dostał za to drugie przewinienie techniczne i powinien opuścić w tym momencie halę. Udał się jednak za sędzią na drugą stronę boiska i wciąż wykrzykiwał coś pod adresem arbitra.

Gospodarze nawet przez moment chcieli skorzystać z pomocy ochroniarza, ale wycofali się z tego widząc, że Omanicia skutecznie odciągają kapitan zespołu Emilia Tłumak i kierownik drużyny Marcin Gładysz.

Przez siedem minut grą Energi kierowała później Tłumak, bo akurat w Bydgoszczy zabrakło asystentki Omanicia, Ilony Jasnowskiej.

To jednak nie wszystko, bo „dogrywka” miała miejsce podczas konferencji prasowej. Najpierw trener gospodyń Tomasz Herkt „ściął” się słownie z reporterem TV Toruń Łukaszem Maleszewskim, a później z prezesem toruńskiego klubu Maciejem Krystkiem, który wcielił się w rolę dziennikarza. Zapytał Herkta „jak to jest wygrywać przy pomocy sędziów?”.

<!** Image 5 align=none alt="Image 200445" sub="Tomasz Herkt, szkoleniowiec Artego">Szkoleniowiec Artego odparł, że nie może komentować pracy arbitrów. Ponieważ jednak Krystek nie ustępował, bydgoszczanin odpowiedział:

- Skoro już pan nalega pytając o moje samopoczucie, to w domu są wszyscy zdrowi. Pies miał operację, ale już doszedł do siebie.

- A co u mamusi? - kpił prezes Krystek.

- W ubiegłym roku miała wylew, ale jest już całkowicie samodzielna - brnął Herkt. - Tatuś nie żyje. Umarł 20 lat temu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska