- Bardzo się cieszę, że moje miasto i dzielnica tak się rozwijają, ale o nas najwyraźniej zapomniano - mówi Bożena Strawczyńska, mieszkająca przy ul. Ugory.
[break]
- Nie myślą o nas ani Toruńskie Wodociągi, ani prezydent miasta. Chodzi o kanalizację. Razem z kilkoma innymi rodzinami mieszkamy w domach przy ul. Ugory, po stronie północnej, zaliczanej dziś do osiedla JAR. Cała ta nasza strona jest traktowana po macoszemu. Wokół zakładano kanalizację, oświetlenie uliczne, u nas nic się jednak nie działo, choć dzieli nas od tamtej części osiedla parę metrów! To zupełnie tak, jakbyśmy nie istnieli, a przecież mieszkamy tu dłużej niż wielu innych mieszkańców tego osiedla. Płacimy takie same podatki, jak inni, ale się nas pomija przy rozbudowie sieci kanalizacyjnej.
Pani Bożena wraz z sąsiadami wnioskowała już wcześniej w Toruńskich Wodociągach o wykonanie kanalizacji. W odpowiedzi usłyszała jednak, że nie przewiduje się tam budowy kolejnych odcinków instalacji.
- Dowiedzieliśmy się wtedy, że możemy to zrobić sami - za 80 tysięcy złotych - mówi Bożena Strawczyńska. - W większości jesteśmy emerytami i nie stać nas na taki wydatek.
Z zapytaniem w tej sprawie „Nowości” zwróciły się do szefostwa Toruńskich Wodociągów. - W tej chwili zlecamy już wykonanie projektu. Przewidujemy, że może to zająć około pół roku i wówczas rozważymy wprowadzenie tego zadania do swoich planów i jego realizację. Praktycznie całe Wrzosy są już skanalizowane. Są jednak takie enklawy, jak ta przy ul. Ugory, lub takie, gdzie do tej pory mieliśmy działki niezabudowane - mówi Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?