Ojciec 41-latka otrzymał instrukcje, że gotówkę ma zanieść nad jezioro. Nim to zrobił, o telefonach od porywaczy zawiadomił policję, przyznając jednocześnie że rzeczywiście z pracującym poza Włocławkiem synem nie miał od kilku dni żadnego kontaktu.
Śledczy ustalili, że do żadnego porwania nie doszło, a 41-latek jest cały, zdrowy i normalnie pracuje. A nie można się było skontaktować z nim, ponieważ miał... uszkodzony aparat telefoniczny.
Policjanci szybko zatrzymali „porywacza” i jego 46-letniego kolegę. W chwili zatrzymania był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Jak wyjaśnił, wiedział, że rodzina nie ma kontaktu z synem i postanowił to wykorzystać. Grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?