Policję o zdarzeniu zawiadomiła właścicielka zwierzęcia, która usłyszała jakiś huk przypominający wystrzał z broni, a gdy wyszła przed posesję zauważyła odjeżdżające auto. Zdążyła zapamiętać markę i kolor pojazdu.
<!** reklama>
Kilkadziesiąt metrów dalej leżał martwy kot. Lekarz weterynarii, po wstępnych badaniach stwierdził, że został on śmiertelnie postrzelony z broni śrutowej, najprawdopodobniej myśliwskiej.
Funkcjonariusze dzięki opisowi auta wytypowali podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że pomylił nietypową rasę kota z dzikim leśnym zwierzęciem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?