Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton. Przygody pana Michała [Mydło Mediów]

Ryszard Warta

Już myślałem, że o sprawie wszyscy zapomnieli, ale temat wrócił przypomniany przez jego bohatera. Ale po kolei: 13 maja, trochę przed wyborami do europarlamentu w telewizyjnym „Pytaniu na śniadaniu”, w rządowej TVP2, wystąpił sam prezes Jarosław Kaczyński. Prawie cała rozmowa - nie licząc pytania o matkę - była utrzymana w stylu lekkim, łatwym i przyjemnym. Żadnej polityki i trudnych pytań, o nie, nic z tych rzeczy.

A to Monika Zamachowska dopytywała, czy pan premier lubi wstawać rano, a to Michał Olszański, drugi z prowadzących ten wywiad, zgłębiał temat, czy prezes oprócz pierogów lubi także schabowe. Było o grilowaniu, o różnicach charakterów pary kotów prezesa, o tym nawet, że były premier lubi naleśniki, ale jak się wyraził takie „bez wkładu”. Nikt chyba nie miał wątpliwości, że całe to show miało ocieplać wizerunek prezesa przed bliskimi wyborami.

W telewizji Jacka Kurskiego nie takie kwiatki już oglądaliśmy, ale w tym wypadku zrobiło się ciekawie, bo krótko po emisji portal Natemat.pl opublikował rozmowę, w której Michał Olszański tłumaczył się z tego programu. Mówił: „wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł. Pytanie na Śniadanie to audycja poranna, lifestylowa. Znając cechy prezesa Kaczyńskiego, wydawało mi się, że pomysł jego PR-owców na to, by w ten sposób ocieplać jego wizerunek nie jest do końca trafiony.” W najciekawszym fragmencie mówił tak: „Rozmawialiśmy według pewnego schematu, który został opracowany dla tej rozmowy po konsultacjach PR-owców prezesa i kierownictwa „Pytania na Śniadanie”. Pięknie! Może kiedyś się dowiemy, co jeszcze powstaje w TVP po konsultacjach z PR-owcami prezesa.

Po tych zwierzeniach, pojawiły się informacje, że Michał Olszański ma zakaz wypowiadania się o pracy w TVP, jeszcze później okazało się, że nie będzie już prowadził tego programu.

Teraz, kiedy już o całej tej sprawie ucichło, w całkiem niedawnym wywiadzie dla „Dziennika” Michał Olszański przyznaje: „zabrakło mi ciut odwagi, żeby na koniec zapytać o film braci Sekielskich. (...) myślę, że tym bym może uratował trochę swoją dziennikarską reputację”. A może powinien zapytać, czy prezes partii powinien spotykać się na herbatkach z prezes Trybunału Konstytucyjnego, bo i o tym Kaczyński opowiadał w tym wywiadzie, a może o to, kiedy prezes jest bardziej szczery, gdy z uśmiechem opowiada o swym kocie Czarusiu, czy wtedy, gdy z twarzą skrzywioną wściekłością mówi o mordach zdradzieckich...

Podstawowe pytanie jakie powinno tu paść jest zupełnie inne, i nie do prezesa, tylko do samego siebie: czy godząc się na udział w operacji pudrowania polityka jest się jeszcze dziennikarzem, czy już tylko sługą władzy?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska