Filozof UMK molestował? Koniec śledztwa! Znamy wyniki
Filozof UMK molestował? Koniec śledztwa! Znamy wyniki
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest jeszcze prawomocna. Zostały ostatnie dni na jej zażalenie. Uniwersytet Mikołaj Kopernika w Toruniu już teraz jednak staje przed dylematem: co zrobić z naukowcem? Nie można bowiem powiedzieć, by prokuratorskie śledztwo oczyściło go całkowicie z zarzutów. Przypomnijmy, że uczelnia sprawę badała swoim torem - przez rzecznika dyscyplinarnego i komisją dyscyplinarną. Profesor do zarzutów doktorantki się nie przyznawał, ale sam zrezygnował z funkcji kierowniczych na UMK. Był też okresowo zawieszony w obowiązkach. Jesienią 2018 roku wrócił jednak do normalnej pracy.
Zobacz: Toruńskie akademiki od środka
- Gdy decyzja prokuratury uprawomocni się, nasza komisja dyscyplinarna wznowi postępowanie wobec naukowca (dotąd było zawieszone). W roku akademickim 2019/2020 profesor ma rozpisane zajęcia ze studentami I i II roku. To wykłady i tak zwane laboratoria - informuje dr Ewa Walusiak-Bednarek z zespołu prasowego UMK w Toruniu.
Czytaj także: Seksafera w Bibliotece UMK
Przypomnijmy, że uczelnia sama nie zawiadomiła prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez naukowca chociaż wskazywały na taką ewentualność ustalenia rzecznika dyscyplinarnego.
Obejrzyj także: Odnowiony napis przy ul. Strymykowej