Frankowiczka z Torunia wygrała z PKO BP! Wyrokiem sądu bank ma jej zwrócić 40 tys. zł
Oczywiście, pozwany bank miał swoje argumenty. Podnosił m.in., że warunki spłaty kredytu były dla pani Anny jasne od samego początku i się na nie zgodziła, podpisując umowę kredytową. "Przed zawarciem umowy powódka została poinformowana o ryzyku kursowym" - podkreślał bank. Dodawał też, że przecież nie ustala kursów walutowych arbitralnie, nie działa w próżni i znajduje się pod nadzorem KNF. Ta argumentacja sądu jednak nie przekonała. "Łączna różnica pomiędzy ratami pobranymi a należnymi, w objętym pozwem okresie, ustalona na podstawie niekwestionowanej przez żadną ze stron opinii biegłego, wyniosła 40 tys. 601, 52 zł " - uznał.
Wydany 29 listopada 2018 roku wyrok nie jest jeszcze prawomocny. 11 lutego br. został opublikowany na Portalu Orzeczeń Sądowych SR w Toruniu.
Zobacz także: Radio Maryja i o. Rydzyk w teatrze! „Wróg się rodzi” w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Kto zagra ojca dyrektora? O czym będzie sztuka?