Gabinetów dentystycznych w toruńskich szkołach ubywa

- Byłam bardzo zadowolona, że moje dzieci miały w szkole dentystkę. Pani doktor miała świetne podejście do uczniów. Sami przychodzili. Przestali bać się dentysty - chwali pani Zuzanna, mama uczniów Szkoły Podstawowej nr 10, która jest częścią Zespołu Szkół nr 7.
[break]
Jak dodaje pani Zuzanna, od początku stycznia tego roku spotkało ją i jej dzieci, podobnie jak i pozostałych uczniów, wielkie rozczarowanie. Na drzwiach gabinetu dentystycznego zawisła kartka, że stomatolog już nie przyjmuje, bo nie ma kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dzieci mogą zgłaszać się do SP 1 i SP 2.
Jeśli chodzi o funkcjonowanie gabinetów stomatologicznych w szkołach, to większość z nich jest ogólnodostępna, tzn. mogą z nich korzystać zarówno uczniowie, jak i inni pacjenci. W szkołach są gabinety prywatne. W budżecie Torunia na 2015 rok na opiekę stomatologiczną w szkołach zarezerwowano 150 tys. zł. Jak to się ma do likwidacji np. gabinetu w „dziesiątce”?
- My jako gmina nie możemy finansować leczenia, bo to może kontraktować tylko NFZ - informuje Izabela Miłoszewska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Torunia. - Te 150 tys. zł to pieniądze przeznaczone na realizację programu zdrowotnego. Aktualnie program jest konsultowany przez specjalistów. Są w nim ujęte m.in. przeglądy uzębienia.
NFZ podpisał w stomatologii umowy wieloletnie. Na rok 2015 były one wyłącznie aneksowanie.
- Mamy 81 umów na szkolne gabinety stomatologiczne, z czego 16 w Toruniu. Uczniowie, którzy nie mają dentystów w szkołach, mogą korzystać z usług stomatologów, którzy podpisali z NFZ umowy na świadczenia ogólnostomatologiczne. W Toruniu jest 35 takich umów. Lekarz w Zespole Szkół nr 7 zrezygnował od 1 stycznia z przyczyn niezależnych od NFZ - tłumaczy Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego NFZ.