Gdy coś nagle nas zaboli w święta

Lepiej w święta nie chorować. A jeśli już, trzeba wiedzieć, gdzie z czym się udać. Na pewno nie ze wszystkim i nie od razu do szpitalnej izby przyjęć.

– Nie robimy z okazji świąt dodatkowych dyżurów. Nie ma bowiem różnicy w naszej pracy w okresie świątecznym i w dni powszednie – mówi lekarz dyżurny w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. – Mamy ostre dyżury w dni parzyste, czyli wtedy najtrudniejsze przypadki trafiają właśnie do nas. Do nas przywożą chorych karetki pogotowia. W nieparzyste – na Batorego. Pacjenci powinni zgłaszać się ze skierowaniami oraz wtedy, gdy przypadek jest rzeczywiście nagły i ostry.

Najpierw do pediatry

W siedzibie pogotowia ratunkowego przy ul. Konstytucji 3 Maja w Toruniu działa przychodnia przyjmująca po godz. 18 oraz w niedziele i święta pacjentów z tych „rejonów”, które podpisały z pogotowiem umowy. W Toruniu są to wszystkie przychodnie. Poza Citomedem, który organizuje opiekę medyczną całodobową dla swoich pacjentów we własnym zakresie. W innych przychodniach pacjenci powinni wiedzieć, gdzie zgłosić się w razie problemów zdrowotnych.

<!** Image 2 align=left alt="Image 13326" >Dlatego, jeśli np. dziecko ma niepokojące objawy, jego rodzice najpierw powinni pójść do pediatry w swojej przychodni. Gdy ta już nie pracuje (bo jest po godz. 18), to do przychodni przy pogotowiu ratunkowym.

– Dopiero, gdy lekarz wypisze skierowanie do szpitala rodzice razem z dzieckiem przychodzą do nas. Bez skierowania nie przyjmujemy – zaznacza dr Henryka Różyńska, kierownik izby przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym.

Każdy jest badany

Skierowanie powinien też posiadać pacjent trafiający do Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Toruniu.

– Wiadomo jednak, że nie każdy dotrze wcześniej do lekarza. Może być w bardzo ciężkim stanie i przyjść na własnych nogach. Dlatego każdy, kto się zgłosi, niezależnie od skierowania, jest w naszej izbie przyjęć badamy – zapewniają w szpitalu zakaźnym.