Gdy ojciec pałką wojuje

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/budniewska_lucyna.jpg" >Zdjęcie byłego prezydenta RP, laureata Nagrody Nobla, jednego z ojców „Solidarności” zestawione na oficjalnej stronie tego związku w naszym regionie z podobizną świni, musi szokować. Dobrze, że zdecydowano o jego usunięciu, bo poziom tego dowcipu sięgnął dna. Historia ta wiele jednak mówi o relacjach historycznego przywódcy „S” z jego następcami.

Wypowiedzi Lecha Wałęsy, że trzeba było pałować protestujących przed Sejmem przeciw reformie emerytalnej związkowców wywołały spodziewany efekt. Nawet jeśli były prezydent naprawdę tak myślał, tym razem lepiej byłoby, gdyby zatrzymał tę opinię dla siebie. Sprawdza się tu bowiem powiedzenie, że syty głodnego nie zrozumie.

<!** reklama>Chociaż Wałęsa wyrósł z robotniczej tradycji, obecnie osiągnął życiowy status niedostępny dla przeciętnego Polaka. Wygodny dom i przyzwoite dochody sprawiają, że inaczej patrzy się na świat. W sprawie reformy drastyczne formy protestu są wyrazem bezradności ludzi, którym zabiera się nadzieję.

Często właśnie na czas emerytury odkładamy marzenia - o podróżach, domu na wsi, ulubionym hobby. Starość, sama w sobie smutna, potrzebuje oprawy - solidnych drewnianych mebli, eleganckiej porcelany, biblioteczki z gromadzonymi przez całe życie tomami, spokoju i wygody.

Gdy okazuje się, że emerytura będzie nie tylko później, ale będzie też tak skromna, że zamiast inwestować w dom, trzeba się będzie zainteresować odwróconą hipoteką, emocje wybuchają. Jak niedawno przed Sejmem. Pałowanie to żadna recepta, a ostatnim, który powinien to doradzać, jest laureat pokojowego Nobla.