Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gomólski Mroczki się nie boi

Piotr Bednarczyk, Jakub Pieczatowski
Kacper Gomólski w niedzielę przegrał tylko raz, z Maciejem Janowskim. MImo to nie pojechał w wyścigu nominowanym, bo słabo spisał się w Gorzowie
Kacper Gomólski w niedzielę przegrał tylko raz, z Maciejem Janowskim. MImo to nie pojechał w wyścigu nominowanym, bo słabo spisał się w Gorzowie Sławomir Kowalski
Obawy kibiców z Torunia przed meczem Get Wellu z Betardem Spartą Wrocław okazały się płonne. Anioły rozgromiły rywala 60:30.

- Zdarzył nam się słaby dzień w Gorzowie, który może się przydarzyć każdej drużynie - stwierdził Jacek Gajewski, menedżer torunian. - Nie ma co spotkania z Betardem rozpatrywać w kontekście tamtego. Każdy zawsze chce jechać jak najlepiej. Dziś zawiesiliśmy wysoko poprzeczkę rywalom. Chcieliśmy uspokoić sytuację, żeby przeciąć liczne plotki i bzdury, które się pojawiły.

Wbrew temu, co mówił menedżer widać było, że jednak mecz w Gorzowie siedział w głowach zawodników, a spotkanie z Betardem Spartą potraktowali jako okazję do odkucia się za tamtą wpadkę. Większość żużlowców bowiem w swoich wypowiedziach nawiązywała do niefortunnych wydarzeń sprzed dwóch tygodni na stadionie im. Edwarda Jancarza.

Zmiennika nie potrzebuje

- Nie patrzymy z kim jedziemy, trzeba wygrywać każdy mecz. Po tym co było dwa tygodnie temu, dziś to sobie odbiliśmy - powiedział Kacper Gomólski, który wreszcie zaliczył bardzo dobry mecz. - We wtorek wybieram się na mecz ligi szwedzkiej. Będę w tych zawodach startował na nowym silniku – takie są przynajmniej plany – więc mam nadzieję, że będzie kolejna okazja do sprawdzenia pewnych rzeczy. A potem czeka nas ciężki mecz w Grudziądzu. Nie martwię się sytuacją z Arturem Mroczką. Przecież on już od początku sezonu jest zawodnikiem klubu z Torunia, a teraz dopiero podpisał aneks finansowy. Dla mnie to normalna sytuacja, bo w takim sporcie jak żużel trzeba mieć w drużynie zmienników. Ale myślę, że dziś udowodniłem, że ja zmiennika nie potrzebuję.

Nie ma żalu

Gomólski nie pojechał w wyścigach nominowanych, co mogło dziwić. Sytuację wyjaśnił jednak sam zawodnik.

- Menedżer mówił przed biegami nominowanymi, że dobrze się spisałem w dzisiejszym meczu, ale pojadą ci, którzy dobrze jechali w Gorzowie, czyli Greg i Paweł. Ja sobie w Gorzowie nie poradziłem. Nie mam żalu o biegi nominowane, pewnie gdybym wywalczył 12 punktów, to bym w nich wystąpił.

Pechowiec Greg

Greg Hancock, gdyby nie pech, zdobyłby komplet punktów.

- To bardzo udane dla mnie zawody, choć w kilku biegach musiałem przebijać się na wyższe pozycje na dystansie - analizował Amerykanin. - Wreszcie mogliśmy wykorzystać atut swojego toru. Ten tor był dziś przygotowany wspaniale, był dla nas idealny i to także przyczyniło się do tak efektownego zwycięstwa. Szkoda jednego wyścigu, w którym po kontakcie z rywalem miałem problem z tylnym kołem motocykla i nie dojechałem do mety. Nie lubię tracić punktów, a w szczególności w ten sposób. Dobrze, że to zdarzenie nie miało wpływu na wynik całej drużyny.

OCENIAMYZAMECZZ BETARDEM

Chris Holder - 6
Greg Hancock - 6
Martin Vaculik - 5+
Kacper Gomólski - 5+
Paweł Przedpełski - 5
Adrian Miedziński - 5
Dawid Krzyżanowski - 3+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska