<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >W sobotę na Santiago Bernabeu doszło do wyczekiwanych w całej Europie derbów - Real Madryt podejmował rozpędzoną Barcelonę.
Goście, mimo że generalnie zawiodły gwiazdy w ataku - Leo Messi i David Villa, całkowicie zdominowali wydarzenia na boisku. W pewnym momencie mieli ponad 70 procent czasu posiadania piłki. I co? Tylko remis 1:1.
Zdziwiło mnie co innego. Piłkarze Realu nie pokonali znienawidzonego rywala na własnym boisku, remis praktycznie przesądza o tym, że mistrzostwo zdobędzie Barcelona, a tymczasem... oni wyraźnie cieszyli się po spotkaniu! Najwyraźniej odetchnęli z ulgą.
<!** reklama>Wygląda na to, że musieli się po prostu Barcy ogromnie bać. Pal sześć, że nie ma wygranej, pal sześć, że mistrzostwa kraju nie będzie. Ważne, że nie było kompromitacji, takiej jak choćby jesienią na Camp Nou (0:5). Niewiele, a cieszy.
Z takim podejściem marnie widzę szanse w kolejnych Gran Derbi, które nas niebawem czekają w Pucharze Króla i półfinałach Ligi Mistrzów.
Chyba że stary lis Jose Mourinho, widząc, że i tak szanse na mistrzostwo Hiszpanii są małe, postanowił uśpić przeciwnika i uderzyć w najważniejszym momencie, czyli rywalizacji o finał LM. Wcale by mnie to nie zdziwiło.
Pytanie tylko, czy Barcelonę, z jej potencjałem, jest w stanie zaskoczyć jakikolwiek zespół? Szczerze mówiąc - wątpię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
