Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grażyna Wiśniewska ustąpiła i przeprowadziła się do wyznaczonego jej lokalu socjalnego

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Jeśli ktoś chciałby pomóc pani Grażynie (na zdjęciu) i jej rodzinie, prosimy o kontakt z redakcją „Nowości” - tel. 56 611 81 15.
Jeśli ktoś chciałby pomóc pani Grażynie (na zdjęciu) i jej rodzinie, prosimy o kontakt z redakcją „Nowości” - tel. 56 611 81 15. Jacek Smarz
Przymusowej eksmisji nie będzie. Pani Grażyna z rodziną zgodziła się opuścić przeznaczony do wyburzenia barak przy ulicy Drzymały.

O sytuacji pani Grażyny Wiśniewskiej, mieszkanki baraku przy ulicy Drzymały w Toruniu, pisaliśmy w „Nowościach 15 maja br. („Eksmisja bezwarunkowa”).

Kobieta jest wychowanką domu dziecka, osobą niepełnosprawną, matką sześciorga dzieci w wieku 19, 17, 16, 15, 14 i 3 lat. Mieszka z całą piątką i schorowanym konkubinem, starszym o kilkanaście lat. Utrzymuje się z renty socjalnej i zasiłku z opieki.

Teren, na którym stał parterowy barak, przewidziany jest pod inwestycje drogowe. Konieczne było więc wykwaterowanie lokatorów.

Rodzina Grażyny Wiśniewskiej była ostatnia. Urzędnicy grozili, że jeśli nie opuści mieszkania do 29 maja, grozi jej eksmisja komornicza. Głównie z powodu zaległości w płaceniu czynszu. Kobieta prosiła o umorzenie, ale prośby nie uwzględniono. Pani Grażyna poza dziećmi i konkubinem nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby ją wesprzeć. Na Drzymały mieszkali 16 lat.

- Od wyroku eksmisyjnego nie odstąpimy. Rodzina Grażyny Wiśniewskiej ma wskazany nowy lokal socjalny przy Chłopickiego 12. Radzimy go przyjąć dobrowolnie, bo jeśli zrobi to komornik, trzeba będzie pokryć dodatkowe koszty - tłumaczyła Karolina Wojciechowska, rzecznik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

Pani Grażyna początkowo nie chciała się zgodzić na przymusową przeprowadzkę, ale w końcu zmieniła zdanie.

- Powiedzieli, że jak się nie wyprowadzę, to wyniosą mnie. Nie miałam wyjścia - mówi. - Sami sobie zorganizowaliśmy transport. Nie jest najgorzej, ale boję się, co będzie zimą. Żal było patrzeć, jak nasz barak przy Drzymały wyburzali.

Mają teraz też dwa pokoje, jeden z nich przepołowili meblościanką. Z dawnego mieszkania, poza łóżkami zabrali też lodówkę, pralkę. Panią Grażynę martwią gołe deski na podłodze.

- Przydałyby się jakieś dywaniki. Brakuje nam też pościeli, ręczników - wymienia. - Mam kilka i piorę non stop. Niestety, mieszkanie jest zimne. Lekko czuć wilgoć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska