Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Anny Lamers, która zaopiekowała się dziećmi swojej zmarłej przyjaciółki

Paulina Błaszkiewicz
U ANNY LAMERS w świeżo wyremontowanym domu trwają ostatnie przygotowania do świąt Bożego Narodzenia
U ANNY LAMERS w świeżo wyremontowanym domu trwają ostatnie przygotowania do świąt Bożego Narodzenia Jacek Smarz
Rok temu gościem na wigilii był u niej pochodzący z Turcji student Erasmusa. W tym roku pani Ania spędzi święta z czwórką swoich dzieci.

- Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że tegoroczne święta spędzę z czwórką moich dzieci, to nigdy bym w to nie uwierzyła. Na poprzedniej wigilii gościłam studenta Erasmusa, który śpiewał w moim domu pieśni kurdyjskie. Na Wielkanoc miałam w domu rodzinę czeczeńską, ale czwórka dzieci nawet nie przyszła mi do głowy. Tymczasem w 2017 roku miałam najkrótszą ciążę w życiu - mówi Anna Lamers.

Zobacz także: Boże Narodzenie i w toruńskim areszcie. Jak wyglądają święta za kratami?

Życiowa zmiana

Kobieta jest matką dwójki dzieci, a latem tego roku zaadoptowała dwoje dzieci swojej zmarłej przyjaciółki Beaty.

- Rozmawiałam z nią godzinę wcześniej przez telefon. Beata miała tak, że od godziny 13 do 15 drzemała, wolny zawód… Tego dnia rozmawiałyśmy około 12, ona miała coś zrobić i jeszcze do mnie oddzwonić. Kiedy po 13 nie dzwoniła, pomyślałam, że na pewno poszła spać, ale kilkanaście minut później odebrałam telefon z informacją, że Beata nie żyje. Wyszłam z pracy i natychmiast pojechałam do niej do domu. Nie wierzyłam w to, dopóki nie zobaczyłam jej martwej. Łudziłam się jeszcze, że to jakiś głupi żart. Znalazł ją syn, który usłyszał, jak coś spadło w kuchni. Po 15 minutach przyjechało pogotowie. Stwierdzili zgon - opowiadała Anna Lamers.

Torunianka nie miała czasu na zastanawianie się nad tym, kto się zajmie dziećmi jej przyjaciółmi. Od razu czuła, że to właśnie ona musi się nimi zaopiekować i stworzyć im nowy dom w domu, który wymaga generalnego remontu. Pani Ani nie było stać na kosztowną naprawę dachu ani wymianę okien.

To wszystko udało się jednak zrobić dzięki pomocy torunian, którzy organizowali dla niej zbiórki pieniędzy i koncerty. Razem udało się zebrać 60 tysięcy złotych. Za te pieniądze wyremontowano dom na Skarpie, w którym pani Ania z dziećmi mieszka od lipca.

Tradycyjnie już Wigilia Miejska zainaugurowała cykl „Kolędowania przy szopce”, który odbywać się będzie aż do 5 stycznia. Spotkania wigilijne dla mieszkańców Torunia odbywają się bezpośrednio przed świętami Bożego Narodzenia. Są organizowane już od 2009 roku.Polecamy: Opłatek Maltański w Toruniu. W Hotelu "Bulwar" można było poczuć magię świąt [ZDJĘCIA] NowosciTorun

Wigilia Miejska zainaugurowała coroczny cykl „Kolędowania pr...

To właśnie w tym domu jutro odbędzie się wigilia, którą Anna Lamers spędzi z adoptowanymi dziećmi - Matyldą i Tymkiem.

- Chcemy spędzić wigilię w domu, który po remoncie jest nie do poznania. To, co się wydarzyło, jest dla nas niesamowite. Mieliśmy naprawić dach, a udało się zrobić generalny remont. Po naszej wigilii zabieram dzieci do swojego dawnego mieszkania, gdzie będziemy mieć drugą wigilię na wiele osób. Będą wszystkie moje dzieci, brat, siostra, babcia, znajoma, która nie ma z kim spędzić świąt - opowiada Anna Lamers.

Raz do roku gotuje

Torunianka w rozmowie z „Nowościami” podkreśla, że gotowanie nie jest jej największą pasją, ale raz do roku może się poświęcić, dlatego na stole znajdzie się wszystko to, co powinno się znaleźć zgodnie z obowiązującą tradycją. Będą zupy, pierogi, uszka, karpie, łosoś w porach. W kulinarnych przygotowaniach pani Ani pomagają dwie córki.

- Nie lubię gotować, ale lubię piec ciasta, dlatego w tym roku robię sernik, makowiec i leśne runo, takie pyszne ciasto ze szpinakiem - wymienia Anna Lamers.

Dzielmy się

Święta Bożego Narodzenia to dla niej czas nie tylko wielkiego gotowania, ale przede wszystkim spotkań z ludźmi, nie tylko z rodziną. Pani Anna nie jest osobą wierzącą i wymiar religijny świąt nie ma dla niej znaczenia, ale gdyby ktoś zabłądził i zapukał do jej drzwi, to właśnie ona przyjmie go z otwartymi rękami.

Zobacz także: Bajkowa Choinka w Baju Pomorskim. Dziękujemy, że byliście z nami! [WIDEO]

- Wychodzę z założenia, że jak już gotujemy tyle jedzenia, to powinniśmy się nim podzielić. Przecież sami tego wszystkiego nie zjemy. Dla mnie święta to przede wszystkim spotkanie z drugim człowiekiem, nie tylko z rodziną - podkreśla torunianka.

Pomoc wróciła
Rok temu Anna Lamers zaprosiła na wigilię tureckiego studenta- tego samego, którego spotkał nieprzyjemny incydent w jednym ze sklepów na starówce. Wielkanoc kobiet spędziła razem z czeczeńską rodziną, a jutro na wigilię poza najbliższymi zaprosiła koleżankę.

Czy te święta będą dla Anny Lamers wyjątkowe? Nie, będą takie, jakie powinny być w każdym domu, gdzie najważniejsze wartości to szacunek i akceptacja.

- Wiele osób mnie pyta o to, jak się czuję jako matka czwórki dzieci. Czuje się normalnie i drugi raz zrobiłabym to samo. Dzieci mojej przyjaciółki Beaty nie są mi nie wiadomo jak wdzięczne. Czują się ze mną bezpiecznie i przede wszystkim swobodnie, a na tym zależało mi najbardziej. Chciałam, by przeżyły tą całą sytuację jak najmniej boleśnie, o ile w ogóle można tak to określić - mówi Anna Lamers.

Torunianka jest znana z tego, że pomaga innym. Chętnie bierze udział w różnego rodzaju akcjach społecznych i charytatywnych. W tym roku ta pomoc wróciła do niej.

- Ten rok był dla mnie wyjątkowy, a zarazem trudny. Moja znajoma powiedziała mi kilka dni temu: „Zawołaj te wszystkie swoje dzieci w drugi dzień świąt, połóż się z książką, włącz płytę i nic nie rób. Niech dzieci zajmą się tobą. Tak zrobię - żartuje pani Ania.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska