Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej po niemiecku

PB, DŁ
Piętnastu kibiców z naszego miasta udało się w miniony weekend w podróż do Berlina na mecz niemieckiej ligi DEL. Dla sporej części z nich był to już kolejny taki wojaż po Europie.

Piętnastu kibiców z naszego miasta udało się w miniony weekend w podróż do Berlina na mecz niemieckiej ligi DEL. Dla sporej części z nich był to już kolejny taki wojaż po Europie.

<!** reklama>

- Skąd wziął się ten pomysł? Po pierwsze, była to dla nas kontynuacja pewnej tradycji, gdyż dla kilku naszych koleżanek i kolegów, jak i dla mnie, był to już trzeci taki wyjazd do Berlina - mówi Michał Piszczek, jeden z organizatorów wycieczki. - Po drugie zmotywowało nas poczucie tęsknoty za hokejem, atmosferą i meczami.  
Nie tylko hokej
Celem wyjazdu była niedzielna potyczka zespołów zajmujących trzecie i czwarte miejsce w tabeli Deutsche Eishockey Ligi - Eisbaren Berlin z Hamburg Freezers. Większa część naszych kibiców wybrała się więc w 450-kilometrową trasę już w sobotę.
- W hostelu, znalezionym w internecie, zameldowaliśmy się dzień przed meczem. Mieliśmy więc czas na zwiedzanie miasta - dodaje Michał Piszczek. - Byliśmy pod Bramą Brandenburską, Reichstagiem, dworcem „ZOO” i w Europa Center.
Sama podróż do stolicy naszych zachodnich sąsiadów nie trwała długo. Niewysokie były również jej koszty.
- Bilet, pozwalający usiąść na dobrych miejscach, kosztował 23 euro, a hostel 14 euro. Koszt przejazdu, na jedną osobę podróżującą w naszej grupie, wyniósł 35 złotych. To bardzo mało - dodaje organizator.
Wrażenia z wyprawy były jednak niezapomniane. Jej uczestników zapytaliśmy więc o to, co zwróciło ich szczególną uwagę?
Starsze panie z szalikami
- Hala O2 World mieści 17 tys. widzów, a trybuny zapełniły się w niecałą godzinę - twierdzi Krzysztof Baran, dla którego był to już ósmy wojaż po Europie. - Na każdym krzesełku znajdowały się kartoniki, które po odpowiednim złożeniu służyły do klaskania.
- Hałas, przez nie wytworzony, był imponujący. Grupy fanów z Hamburga, która również siedziała na trybunach, nawet nie było słychać - mówi Paweł Połetek, który w wyjeździe organizowanym przez torunian, brał udział po raz pierwszy. - Było świetnie. Widać, że Niemcy podchodzą do hokeja zupełnie inaczej niż Polacy. Na mecze przychodzą całe rodziny. Zwróciła moją uwagę masa kolorów, reklam i wiele konkursów dla kibiców.
- Mecz nie jest tylko meczem. To jest spektakl - dodaje Krzysztof Baran. - Świetne intro, film puszczany na telebimie, po którym zawodnicy wyjeżdżają na lód, fajerwerki puszczane pod dachem, wszystko to tworzy znakomitą atmosferę. Na trybunach widziałem dzieci, jak i starsze panie, z szalikami, ubrane w koszulki swojej drużyny.
Podobało się każdemu
Dodajmy, iż potyczka Eisbaren Berlin z Hamburg Freezers zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 2:0.
- Nie brakowało ciekawych akcji, bójek i błędów sędziowskich. Okazuje się, że nie tylko w Polsce arbitrzy popełniają błędy - mówi Michał Piszczek. - Zauważyłem również, że Niemcy podchodzą z humorem nawet do pojedynków pięściarskich, których w hokeju przecież nie brakuje. Od razu, gdy rozpoczyna się bójka, w głośnikach słychać utwór muzyczny: „Love Me Tender” Elvisa Presleya.
Wyjazd do Niemiec okazał się więc dla torunian bardzo interesujący i przyjemny.
- Podobało się wszystkim - uważa organizator. - Planujemy już powoli następną podróż, tym bardziej, że nawiązaliśmy wiele kontaktów. Biorąc pod uwagę fakt, że był to dla nas już trzeci wyjazd do Berlina, można powiedzieć, iż jesteśmy fanklubem Eisbaren. Nie wykluczamy przy tym nawiązania ściślejszej współpracy z tamtejszymi kibicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska