Hyundai Bayon 1.0 T-GDI 100 KM vs Citroen C3 1.2 PureTech 110 KM. Porównanie małych crossoverów

Które auto jest ciekawsze i bardziej stylowe? Tutaj zaczynają się schody, bowiem wybór faworyta w dziedzinie stylistyki będzie bardzo trudny. Oba auta, mimo swoich kompaktowych wymiarów, na pewno nie znikną w tłumie innych modeli i pozwolą wyróżnić się właścicielowi z tłumu. Oba modele mają wiele cech wspólnych jak np. dzielone przednie światła, ale również mnóstwo różnic, dzięki czemu trafią w gusta nieco innych klientów. Koreańska propozycja wydaje się nieco bardziej stonowana, ale nie brakuje jej dynamiki i wielu smaczków. Przód zdominowany jest przez ogromny wlot powietrza w zderzaku, który posiada dodatkowo srebrną nakładkę w dolnej części. Wybierając kontrastowy kolor np. turkusowy z czarnym dachem, czarne elementy przodu prezentują się jeszcze bardziej okazale. Do tego dzielone światła, z czego te górne, bardzo wąskie, połączone są ze sobą czarnym paskiem. Z boku mamy sporo przetłoczeń i delikatnych linii. Cechą szczególną jest szeroki słupek C w kolorze nadwozia. Z tyłu z kolei zastosowano klosze lamp w kształcie bumerangów oraz dużo czarnego koloru – na klapie oraz na zderzaku – przez co główny kolor nadwozia ogranicza się do dość wąskiego paska. Spoglądając na to auto trudno oderwać wzrok od wielu ciekawych szczegółów.

Stylistycznych smaczków nie brakuje również we wnętrzu Hyundaia Bayon. Z jednej strony jest minimalistycznie, z drugiej zaś zastosowano kilka interesujących i nowoczesnych rozwiązań. Przez całą szerokość biegną linie, które przypominają bardzo szerokie kratki nawiewów. Te z kolei skrzętnie zamaskowano. Ogromny ekran systemu info-rozrywki w wyższych wersjach (w wersji Pure jest dość mały, ale ramka jest bardzo szeroka i posiada przyciski) wyraźnie wystaje ponad obrys deski rozdzielczej i płynnie spaja się z daszkiem, który skrywa opcjonalne, wirtualne zegary. Interesująco prezentuje się również kierownica z czterema, finezyjnie stylizowanymi ramionami. W wyższych wersjach wyposażenia dostaniemy także dwukolorową tapicerkę, podłokietnik czy wspomniane już duże ekrany, dzięki czemu wnętrze Bayona robi się atrakcyjne i bardzo nowoczesne. Przestrzeni nie brakuje, a bagażnik ma pojemność 411/1205 litrów.

Citroen C3 to propozycja dla miłośników typowej, francuskiej stylistyki. Tutaj również nie brakuje ładnych, stylowych, ale i dość praktycznych rozwiązań. Przód ma podobny zarys jak w Hyundaiu – dzielone światła, wąskie górne klosze połączone chromowaną listwą z logo Citroena, zderzak jest z kolei masywny i ma duże wloty powietrza. Auto jest mocno opakowane wstawkami z czarnego tworzywa sztucznego, a cechą szczególną jest z pewnością panel na drzwiach. To zapoczątkowane m.in. przez model C4 Cactus tzw. airbumpy, czyli plastikowe i pierwotnie demontowalne panele, które pozwalają ochronić lakier przed parkingowymi obiciami. Citroen C3 niemal z każdej strony ma łagodne, zaokrąglone kształty. Również tylny zderzak jest mocno pękaty i posiada duże nakładki z czarnego tworzywa. W konfiguratorze można wybrać wersję z czarnym, czerwonym lub białym dachem, z naklejkami, nakładkami w różnych kolorach itp. Opcji jest sporo.

Wnętrze Citroena C3 prezentuje się świetnie. O ile w Bayonie było nowocześnie i nieco sportowo, tak tutaj mamy niemal… salon meblowy. Obszerne fotele z ładną tapicerką i przeszyciami, wstawki z imitacji drewna, aluminium, różne faktury i rodzaje materiałów, ładnie stylizowane nawiewy i dość nisko umieszczony ekran – tu jest po prostu ładnie, przyjemnie i bardzo po francusku. O ile z zewnątrz zmogliśmy doszukiwać się podobieństw, tak we wnętrzu nie ma ich kompletnie. Miejsca nie brakuje, jest kapitański podłokietnik dla fotela kierowcy, a bagażnik oferuje pojemność 300/922 litrów, a więc troszkę mniej niż w Bayonie.

Oferta silnikowa obu modeli jest raczej skromna, ale w końcu to crossovery segmentu B, a nie limuzyny czy auta sportowe. Do zestawienia wybraliśmy najmocniejsze propozycje, a więc w przypadku Hyundaia Bayona będzie to silnik 1.0 T-GDI o mocy 100 KM i momencie obrotowym 172 Nm. To przyzwoite parametry zapewniające zadowalającą dynamikę. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 183 km/h. Wybierając skrzynię automatyczną, musimy liczyć się z nieco gorszymi osiągami, choć pod względem komfortu jazdy w mieście, automat nie ma sobie równych.

Francuski konkurent dysponuje silnikiem 1.2 PureTech o mocy 110 KM i momencie obrotowym 205 Nm. Jak widać, parametry są znacznie lepsze niż u konkurenta, co przekłada się również na dynamikę. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 9,4 sekundy, a prędkość maksymalna to 196 km/h. W wersji ze skrzynią automatyczną osiągi są nieco gorsze tj. 10,1 s i 193 km/h prędkości maksymalnej. Średnie spalanie wg. producenta w obu modelach to około 5,4 l/100km (WLTP).

Cennik Hyundaia Bayona startuje od poziomu 74 200 złotych, ale aby kupić ciekawy i dobrze wyposażony egzemplarz, trzeba trochę dołożyć. Trochę, czyli co najmniej 10 000 złotych do mocniejszej wersji. Za 82 700 złotych dostaniemy bowiem wersję z silnikiem 1.0 T-GDI o mocy 100 KM z manualną skrzynią biegów i wyposażeniem Modern, w którym znajdziemy m.in.:

• światła do jazdy dziennej LED;
• manualną klimatyzację;
• tempomat;
• skórzaną kierownicę, dźwignię zmiany biegów;
• asystentów utrzymania pasa ruchu itp.

Wyposażenie jest po prostu wystarczające, ale możemy dokupić kilka dodatków tj.:

• pakiet Convenience (podgrzewane fotele i kierownica, podłokietnik ze schowkiem itp.) – 1 300 złotych;
• felgi aluminiowe 16 cali – 2 000 złotych;
• pakiet Display (cyfrowe zegary 10,25 cala, kamera cofania, ekran 8 cali, Android Auto itp.) – 3 700 złotych;
• lakier opcjonalny – 2 100 złotych.

Francuska propozycja startuje od ceny 73 200 złotych, ale za opisywany wariant z silnikiem 1.2 PureTech o mocy 110 KM z manualną skrzynią biegów trzeba zapłacić 84 250 złotych. O ile dopłata do automatu w Bayonie była akceptowalna – 88 000 złotych – tak w przypadku C3-ki jest to aż 94 350 złotych. Tak czy inaczej za te pieniądze dostajemy odmianę C-Series, która w standardzie posiada m.in.:

• felgi 16-calowe;
• klimatyzację automatyczną;
• radio DAB z ekranem 7-calowym;
• tempomat z ogranicznikiem prędkości;
• pakiet dodatków w kolorze brązowym.

Nie jest źle, a uwagę zwraca przede wszystkim automatyczna klimatyzacja. Opcjonalnie możemy dokupić m.in.:

• opcjonalny lakier – 2 400 - 3100 złotych;
• czarny dach – 700 złotych;
• tapicerka z wstawkami imitującymi drewno – 2 600 złotych;
• nawigacja z ekranem 7-calowym – 2 250 złotych;
• podgrzewane fotele – 700 złotych;
• przyciemniane szyby – 900 złotych.

Oba auta wzbudzają sympatię i naprawdę trudno wybrać zwycięzcę. Hyundai Bayon oferuje nieco więcej przestrzeni we wnętrzu, szczególnie w bagażniku i odrobinę bardziej sportowy charakter, przynajmniej, jeśli chodzi o wygląd. Citroen C3 z kolei jest bardziej dynamiczny i ma typowo miejski charakter z odrobiną terenowego sznytu dzięki dużym nakładkom w kolorze czarnym. Kosztuje nieco więcej, szczególnie z automatem, ale w standardzie ma kilka istotnych dodatków.

Podstawowe dane techniczne obu modeli:

Wyposażenie seryjne wybranych wersji:

S wyposażenie standardowe
O wyposażenie za dopłatą
-   wyposażenie niedostępne
*   opcje dostępne w pakietach wyposażeniowych 

Nasza ocena: