I to by było na tyle...

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nadolski_tadeusz.jpg" >Porażka boli. A porażka poniesiona na własnym boisku czy parkiecie boli podwójnie. Miało być co najmniej piąte miejsce gwarantujące walkę o igrzyska olimpijskie w Londynie w 2012 roku, a skończyło się jednym jedynym zwycięstwem w turnieju. Chodzi oczywiście o polskie koszykarki, które wczoraj rozegrały swój ostatni mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy.

W stosunku do EuroBasketu sprzed dwóch lat nie ma więc żadnego postępu. Wówczas także w końcowej klasyfikacji znaleźliśmy się na początku drugiej dziesiątki. Nieliczni kibice od środy już w Łodzi emocjonować się będą walką o medale ośmiu najlepszych ekip na Starym Kontynencie. I małą pociechą jest fakt, że w składach tych drużyn jest sporo gwiazd znanych z polskich parkietów ligowych.

<!** reklama>Takich gwiazd nie miał, niestety, do dyspozycji trener kadry Dariusz Maciejewski. Chodzi o zawodniczki, które odcisnęłyby swoje piętno na przebiegu pojedynku, poprowadziły koleżanki w krytycznych momentach, zdobyły decydujące punkty. W każdej reprezentacji była co najmniej jedna taka koszykarka. Siłą naszej kadry mogła być jedynie zespołowa zaangażowana gra. Ale ta też szwankowała - zarówno w obronie, jak i ataku. I nie do końca usprawiedliwieniem może być brak na imprezie - z różnych powodów - kilku czołowych naszych zawodniczek.

Niezapomniany świętej pamięci Jan Tadeusz Stanisławski, samozwańczy profesor mniemanologii stosowanej, swoje wykłady „o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia” kończył kultowym „I to by było na tyle”. Właśnie...