Ile paliwa w cenie paliwa?

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Czy przeciętnego kierowcę interesuje, kto zanieczyścił Zatokę Meksykańską? Obawiam się, że średnio. A przynajmniej, że nie kieruje się tą wiedzą przy wyborze miejsca do zatankowania. Dla jasności: nie oceniam, tylko stwierdzam fakty. Podejrzewam zresztą, że akurat ci żywotnie zainteresowani losem zatoki częściej jeżdżą na dwóch, a nie czterech kółkach.

Czy interesuje kierowcę, jaki jest udział premiera w polityce cenowej państwowego Orlenu? Może nieco bardziej, ale też nie przeceniałabym tego tematu. „Chcą, niech majstrują. Byle było taniej. Choćby przez te kilka tygodni do wyborów” - słyszę. I wcale mnie to nie dziwi. Oczywiście, tym, którzy krytykowali szefa rządu, tytułując go Donaldem „nic nie mogę” Tuskiem, nos został nieco przytarty. Premier okazał się „coś jednak mogącym”. Pytanie tylko, jak długo jego ręka sięgać będzie w kierunku paliwa.

<!** reklama>Przeciętnego kierowcę interesuje, by zatankować jak najtaniej dobrej jakości paliwo. Bliższe, jak mi się zdaje, jest mu pytanie, za co i komu tak naprawdę płaci, buląc ponad piątkę za litr benzyny. Warto tu wspomnieć, że według ekspertów Polskiej Izby Paliw Płynnych, cena naszej powszedniej PB95 może wkrótce osiągnąć 6 zł za litr. Wskazują oni, że należy między innymi obniżyć akcyzę i ograniczyć nakładane na paliwa parapodatki. I to nie jest już stanowisko polityczne, tylko eksperckie. Choć, oczywiście, w Polsce zaraz znajdzie się grono, które udowodni, że PIPP prowadzi działalność opozycyjną.

Przy dystrybutorze jednak wszyscy jesteśmy równi. Buli pełowiec, buli pisowiec i ludowiec.