Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak na stole, a z głową w chmurach... Przygoda w niezwykłych Górach Stołowych

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Góry Stołowe to najbardziej niezwykłe góry w Polsce – ich szczyty są płaskie jak stół i stąd pochodzi ich nazwa. Stanowią fragment Sudetów Środkowych i są zachodnią ścianą Kotliny Kłodzkiej.

Gdy mówimy, że są najbardziej niezwykłe w naszym kraju, musimy też wspomnieć, iż podobnie o swoim fragmencie Gór Stołowych mogą mówić Czesi, pod których stronie znajduje się Wyżyna Broumowska, w tym absolutnie niepowtarzalne formacje nazywane Skałami Adrszpasko-Teplickimi (Skalne Miasto).

Stołowe są górami płytowymi, czyli ułożonymi warstwa na warstwie skałami osadowymi o różnej twardości i odporności na wietrzenie, które powstały przed milionami lat, w okresie kredy, na dnie morza. Owe płyty zostały później wypiętrzone przez ruchy górotwórcze tak jak leżały, czyli poziomo. Stąd ich charakterystyczny płaski wygląd.

Jedziemy w Kotlinę Kłodzką i w otaczające ją ze wszystkich stron pasma górskie

To jedyne takie góry w Polsce, a niezwykłości dodaje im fakt, że płaskie wierzchołki wznoszą się nad pionowymi skalnymi urwiskami, które trudno pokonać z marszu – trzeba poruszać się techniką alpinistyczną lub szlakiem turystycznym, co jest oczywiście znacznie łatwiejsze i polecane zdecydowanej większości naszych czytelników.

Pierwszy przewodnik

Z tego właśnie powodu – niedostępności najwyższych partii tych gór – narodził się zawód przewodnika turystycznego.
Pierwszym z nich był Franz Pabel - mieszkaniec wsi Karłów, z której prowadzi jedyna droga na Szczeliniec Wielki.
Franz Pabel rozpoczął swą karierę w roku 1790, gdy armia pruska umacniała swą granicę z Austrią i szukała miejsc sposobnych do budowy fortów.

Zainteresowanie wojskowych inżynierów pod komendą majora von Raucha wzbudził m.in. masyw Szczelińca Wielkiego (niem. Heuscheuer) . W roli przewodnika zatrudniono 17-letniego Franza (Franciszka), który wskazał najłatwiejszą drogę na szczyt. Wizytację budowy fortu zapowiedział król Prus Fryderyk Wilhelm II Hohenzollern. Trzeba więc było pospiesznie zbudować wygodne wejście po drewnianych schodach. Władcę i jego świtę wniesiono w lektykach.

Jednak szczyt pozostawiono ostatecznie w takim stanie, w jakim go zastano, nie licząc drobnych prac inżynieryjnych, które polegały na budowie kładek nad szczelinami skalnymi i wysadzeniem w powietrze niektórych skał. Po zawarciu rozejmu z Austrią nie było już potrzeby budowy umocnień.

Sudety strzeżone przez bunkry

W tym samym roku 1790 na Szczeliniec wszedł Johann Wolfgang von Goethe – słynny niemiecki poeta, dramaturg, wolnomularz, a także polityk. Tablicę upamiętniającą ten fakt można oglądać na szczycie Szczelińca Wielkiego.

Pabel jednak dostrzegł inną rolę Szczelińca – turystyczną. Zaczął oprowadzać spragnionych wrażeń kuracjuszy z pobliskich uzdrowisk. Został też sołtysem Karłowa. W roku 1813 otrzymał osobiście z rąk Fryderyka Wilhelma III, który udał się na Szczeliniec, pierwszą w Europie i zapewne na świecie nominację na przewodnika i „Kasjera Szczelińca”. Pod jego kierownictwem wykonano później 665 kamiennych stopni.

Schronisko na szczycie

W roku 1815 pod Szczelińcem zbudowano letnią chatkę dla turystów, zaś w roku 1845 otwarto całoroczne schronisko na szczycie nazywając je Schweizerei (Szwajcarka), bo też wzniesiono je w stylu szwajcarskim.
Schronisko istnieje do dziś. To jedyne w Sudetach, które nie posiada drogi dojazdowej. Od lat 70. XX wieku wszelkie dobra transportowane są z szosy wiodącej do osady Pasterka wyciągiem towarowym.

Obecnie - po modernizacji szlaku - do pokonania jest około 700 kamiennych i metalowych stopni. W ten sposób pokonuje się 150-metrową różnicę wysokości.

Jako się rzekło - na szczyt nie można dojechać. W Karłowie można zostawić samochód na płatnym parkingu.

Droga w czeluście

A na górze absolutny zawrót głowy: widoki jak z bajki na otaczające stoliwo (to nazwa pojedynczej góry o płaskim szczycie), położone w dole tereny, a przede wędrówka w ogromne szczeliny skalne zwane kolejno Diabelską Kuchnią i Piekiełkiem. Jest też Czyściec i Niebo...

Tłumy turystów

Od 11 lat na górze mieszka (zamiennie w Kudowie - Zdroju) i pracuje pochodząca z Solca Kujawskiego Anna Sikorska. Jest kierownikiem tutejszego schroniska PTTK i przewodnikiem sudeckim. W ubiegłym roku wydała bogato ilustrowaną publikację „Szczeliniec Wielki – perła ziemi kłodzkiej. Zwiedzanie z przewodnikiem”, z którą można zwiedzać ten niezwykły twór natury.

- Teraz jest to moje miejsce na Ziemi. Jestem w nim absolutnie zakochana - przyznaje dziennikarzowi „Polska Press” pani Anna. - Te wakacje są szczególne. Na szczyt dociera o co najmniej 25 procent turystów więcej niż w minionych latach. Tak się dzieje z powodu pandemii i tego, że Polacy wolą spędzać urlop w kraju.

★ W przyszłą sobotę zaproszę w Jurę Krakowsko-Częstochowską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Jak na stole, a z głową w chmurach... Przygoda w niezwykłych Górach Stołowych - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska