Jak wezwać pomoc w sytuacji zagrożenia życia? Nie każdy potrafi

W sytuacjach zagrożenia zdrowia, a nawet życia, warto szybko wezwać pomoc. Nie każdy wie, jak postępować w rozmowie telefonicznej z odpowiednimi służbami.

- Zupełnie niedawno miałem przypadek, że wzywając pomoc na policji zostałem zalany lawiną pytań. Rozumiem, formalności formalnościami, ale człowiek w stresie reaguje przecież inaczej - przekonuje Patryk Żurowski, pracownik fizyczny z Grudziądza. - A ten wypadek naprawdę wyglądał groźnie. Uważam, że zamówienie przyjazdu służb niosących pomoc czasami mogłoby odbywać się szybciej.

Zupełnie innego zdania są przedstawiciele policji, Straży Pożarnej, strażnicy miejscy czy też ratownicy medyczni. Oni muszą dopełnić wszystkich formalności, a poza tym - jeśli ktoś chce, aby interwencję podjęto szybko i w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia - podanie niektórych informacji jest po prostu niezbędne.

- Trzeba pamiętać, że jeśli osoba zgłaszająca prośbę o pomoc poda wszystkie informacje, przyjmujący zgłoszenie nie będzie miał nic na swoje usprawiedliwienie, gdyby w razie czego pomoc nie dotarła - mówi nam anonimowo jeden z ratowników medycznych.

O czym więc należy pamiętać, wykręcając numer alarmowy? Całkowicie niezbędne jest podanie swojego imienia i nazwiska. Równie oczywiste jest podanie adresu, pod którym wystąpiło zagrożenie. Warto wskazać punkty orientacyjne. Informacje muszą być krótkie, ale konkretne.

Mogą też paść pytania dotyczące liczby zagrożonych osób i skali oraz rodzaju samego zagrożenia. W przypadku, gdy zależy nam na uzyskaniu tzw. pierwszej pomocy, ważne jest, by dokładnie powiedzieć, co i komu się stało.

- Taka rozmowa trwa kilka minut, ale nie jest to marnowanie czasu, bo im więcej wiedzy mamy od początku akcji, tym lepiej - podkreśla mł. bryg. Piotr Kołtacki, rzecznik prasowy grudziądzkiej Straży Pożarnej. - Każda osoba dzwoniąca z prośbą o pomoc musi być przygotowana na udzielenie kilku odpowiedzi na ważne pytania.