Jego mama - znana nie tylko w regionie Iwona Hartwich - niezbyt miło wspomina wizyty w urzędzie pracy. Mówi, że urzędniczka nie miała niczego do zaproponowania jej synowi.
Jakub jest więc niepełnosprawnym bezrobotnym. Paradoksalnie, wykształconym dzięki państwowemu wsparciu za potężne pieniądze. Za każdym niepełnosprawnym dzieckiem idzie bowiem kilkutysięczna (miesięcznie) subwencja oświatowa. „Po co inwestować w kształcenie, skoro potem taki człowiek wpada w zawodowy niebyt?” - zastanawia się mama Kuby.
Czytaj tekst: Rodzice walczą o podwyżkę renty dla niepełnosprawnych dzieci
Takie osoby jak Jakub otrzymują rentę socjalną. Głodową. Trudno się dziwić, że rodzice pełnoletnich niepełnosprawnych dzieci walczą dziś o podniesienie jej wysokości przynajmniej do 1000 zł brutto. Z czegoś w końcu trzeba żyć. Jeśli ktoś chce poprzeć ich akcję, niech poszuka na FB profilu RON (rodzice osób niepełnosprawnych). Dowie się, że Kuba to jeden z tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?