Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakżeż sympatyczni kretyni

Ryszard Warta
Ryszard Warta
To jest dopiero ludzka menażeria! Właściwie każdy z bohaterów tego serialu to typ, który doprawdy może zabić. Śmiechem. Przyjrzyjmy się im: Vicky - rozwydrzona, bezczelna i głupia jak pasta erdal nastolatka. Idealne dziecko współczesnej popkultury, na którym połamie sobie zęby każdy system edukacyjny świata.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >To jest dopiero ludzka menażeria! Właściwie każdy z bohaterów tego serialu to typ, który doprawdy może zabić. Śmiechem. Przyjrzyjmy się im: Vicky - rozwydrzona, bezczelna i głupia jak pasta erdal nastolatka. Idealne dziecko współczesnej popkultury, na którym połamie sobie zęby każdy system edukacyjny świata. Brzydka jak noc i mówiąca o wiele szybciej niż myśli, o ile oczywiście zdarza się jej myśleć. Andy i Lou. Ten pierwszy, psychopatyczny nieco, za to mocno autystyczny młodzieniec, który z wrodzonego lenistwa spędza życie na wózku inwalidzkim. Lou to jego anielsko cierpliwy, ale średnio rozgarnięty opiekun. Daffyd - no, to jest gość! Ubierający się w obcisłe lateksowe ciuszki i bardzo histerycznie reagujący, gdy tylko ktoś może mu zagrozić w monopolistycznej pozycji jedynego geja w wiosce - jak sam się ochoczo przedstawia. Jest tam absolutnie zakręcony Szkot Ray, jest Emily, „mało wiarygodny” transwestyta, którego narrator przedstawia mniej więcej tak: „Transwestyci są u nas modni. Tak jak zawsze. Sam mam bardzo fajną sukienkę po moim tacie...” Oprócz nich są jeszcze inni, równie śmieszni i straszni.

Może zresztą ich znacie - to galeria bohaterów serialu komediowego „Little Britain”. Ową „Małą Brytanię” pokazywała jedna z polskich telewizji. Od pewnego czasu dwie serie można znaleźć na płytach DVD. „Best Film” wydał je w ramach kolekcji najlepszych brytyjskich seriali komediowych BRITcom, obejmującej takie perełki, jak „Allo, Allo”, „Czerwony karzeł” i „Pan wzywał, milordzie?”.

<!** reklama right>„Mała Brytania” to dzieło Matta Lucasa i Davida Walliamsa, autorów scenariusza i odtwórców głównych ról. Zanim powstała seria półgodzinnych telewizyjnych odcinków, „Little Britain” była słuchowiskiem radiowym, bardzo zresztą na Wyspach popularnym. I trudno się dziwić, bo rzecz jest smakowita. Chyba tylko Brytyjczyków stać na tak jadowitą autoironię i tak bezlitosne nabijanie się z własnych przywar, narodowych wad, śmiesznostek i nawyków. Mam wrażenie, że gdyby w Polsce ktoś nakręcił tak ostrą satyrę na nasze nadwiślańskie śmiesznostki, nie mógłby się opędzić od ataków urażonych w patriotycznych uczuciach, samozwańczych obrońców naszej dumy narodowej. Na szczęście - albo i nieszczęście - możemy wygodnie zasiąść w fotelu, uruchomić odtwarzacz i pośmiać się z tych „brytyjskich głupoli”, wybaczając im nawet dość czasami niewybredny poziom niektórych dowcipów. To naprawdę znakomita zabawa. Zwłaszcza, gdy już jesteśmy nieco zmęczeni tymi naszymi rodzimymi głupolami, których ostatnio tak wszędzie pełno. Zwłaszcza w serwisach informacyjnych i relacjach z konferencji prasowych w Sejmie.

Ocena: 3/3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska