Janusz Korwin-Mikke na diecie fast food - Nie umrę od jedzenia przez miesiąc fast-foodów - zapowiada ekstrawagancki polityk

Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?

Waga, na której stanął poseł Konfederacji, wskazywała ponad 105 kg. W kolejnych postach na Instagramie, Twitterze i Facebooku polityk publikował zdjęcia wykonane podczas degustacji kolejnych produktów z różnych fast foodów. Janusz Korwin-Mikke chce w ten sposób udowodnić, że dieta oparta na gotowych posiłkach wcale nie jest niezdrowa.

- Pewien lekarz z kliniki w Londynie przez miesiąc jadł fast foody i stwierdził, że jest to zabójcze, przytył 6,5 kilo, przybyło mu 10 lat i w ogóle to ledwo żyje. Otóż on jadł 80 proc. fast foodów. Ja postanowiłem przez miesiąc jeść 100 proc. fast foodów i pokazać, że nie umrę – zapowiedział Janusz Korwin-Mikke na konferencji prasowej, która odbyła się pod siedzibą jednego z warszawskich barów KFC.

POLECAMY:Tak mieszka Janusz Korwin-Mikke. Drwa porąbie, żarówkę wkręci, do basenu skoczy...

Polityk wyjaśnił że po zakończonej diecie pójdzie do Urzędu Stanu Cywilnego sprawdzić, czy nie przybyło mu dziesięciu lat. Korwin-Mikke dodał, że jego decyzja podyktowana jest powszechnym przekonaniem, że fast foody są niezdrowe. – A to jest normalne pożywienie, jak każde inne. Jeżeli komuś smakują, to niech sobie normalnie je - stwierdził.
Korwin-Mikke je nuggetsy z sosem