Drzewa owocowe obrodziły wyjątkowo dobrze. Pomimo to, ceny jabłek, śliwek, czy gruszek w sklepach i na targowiskach są dosyć wysokie.
- U nas zbiory jabłek zaczęły się pod koniec sierpnia i potrwają do października, więc trudno jeszcze określić, jaki to będzie dla nas rok. Z pewnością jednak lepszy niż ten poprzedni, kiedy 80 procent plantacji wymarzło i byliśmy zmuszeni brać kredyty klęskowe - mówi właścicielka sadu w Świerkocinie.
Nie podziela jednak przy tym entuzjazmu ekonomistów rolnictwa.
- Może w innych częściach Polski można mówić o obfitych zbiorach, u nas natomiast jest to średni rok pod względem wydajności. Również ceny nie są takie jak byśmy chcieli, bo za skrzynkę jabłek średniej wielkości płacą nam na giełdzie 15-18 zł, a klient za kilogram owoców w sklepie musi zapłacić 2,50 - podaje nasza rozmówczyni. - Najgorzej więc na interesie wychodzą ci, którzy najwięcej się napracują.
Dużo bardziej optymistycznie do tej kwestii podchodzi jeden z właścicieli sadu jabłoni w Brodnicy.
- U nas zbiory dopiero się zaczną. Z tego co widzę, będą podobne do ubiegłorocznych, więc nie jest źle. Co roku oddaję owoce do jednego ze sklepów w naszym mieście, więc o zbyt nie muszę się martwić. Cenami, póki co, też jeszcze się nie interesuję - wyznaje Jan Wierzbowski.
Zobacz galerię: Jesień jabłkiem stoi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?