Jest wyrok za śmierć 2 dziewczynek pod Chełmżą! Kierowca zabił małą Julkę i własną dziewczynę
Jest wyrok za śmierć 2 dziewczynek pod Chełmżą! Kierowca zabił małą Julkę i własną dziewczynę
Ten Dzień Dziecka miał spełnić ich marzenia
Rodzice zmarłej Julki pojawili się dziś w Toruniu na ogłoszeniu wyroku. W procesie mieli status oskarżycieli posiłkowych. Zarówno oni, jak i ich adwokat Beata Sobiechowska, wyrok i karę uznali za słuszne. Co prawda Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód wnosiła o najsurowszą możliwą karę, czyli 8 lat więzienia, ale zrozumiałym było, że przy młodym wieku sprawcy, jego dotychczasowej niekaralności i trzeźwości, taka sankcja wymierzona nie raczej będzie.
Pani Katarzyna i pan Krzysztof wspominali dziś w rozmowie z "Nowościami", jak wyglądać miał tamten Dzień Dziecka - ostatni w życiu ich siedmioletniej córki. Miał być spełnieniem marzeń zarówno Julki, jak i jej nastoletniego brata Jakuba. Planowany był od wielu miesięcy.
-Jakub, który grał w juniorach Wdy Świecie (piłka nożna) miał ze mną zwiedzać stadion Legii Warszawa, a Julka z mamą w tym czasie miały iść na Torwar, na "Vito i Bella Show". Bilety na to przedstawienie kupowaliśmy już w kwietniu, tak ciężko było je dostać - wspomina ojciec.
Zobacz także: Biedronka na Szerokiej w remoncie! Konserwator zabytków czuwa
Zobacz także: Tanie domki letniskowe od komornika! Przyjezierze, Mazury, Sudety... Gdzie można kupić? Jakie ceny? [2.09.2020]