Co tu dużo kryć - dla polskiego fana najważniejsze są rozgrywki ligowe. A tu Get Well Toruń i Mrgarden GKM Grudziądz mają sporo do udowodnienia, bo poprzednich rozgrywek nie skończyły w najlepszych nastrojach.
Torunianie wprawdzie awansowali do pierwszej czwórki, ale w play off zawiedli. Skończyło się miejscem poza podium. Poza tym zdecydowanie za dużo stracili punktów na własnym torze.
Grudziądzanie z kolei zajęli ostatnie miejsce i choć byli chwaleni przez innych, że u siebie podejmowali walkę i byli groźni dla każdego, to jednak każdy patrzy na końcowy efekt. A ten był smutny, znowu trzeba było liczyć na pech innych i przychylność żużlowych władz, żeby jednak z PGE Ekstraligi nie spaść.
Działacze Get Wellu poszli niemal na całość, kontraktując dwóch liderów - Grega Hancocka i Martina Vaculika, "dorzucając" do nich jeszcze juniora Norberta Krakowiaka. Na co to wystarczy? Właściciel Przemysław Termiński mówi, że zespół ma walczyć o złoty medal. Nieco bardziej sceptyczni są bukmacherzy, którzy nie widzą nas nawet na podium, wyżej stawiając akcje Unii Leszno, Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra. Może to i lepiej, że inni torunian nie doceniają? Zobaczymy zresztą na koniec, kto miał rację. Jedno jest pewne - trzeba wreszcie stworzyć sobie atut własnego toru i modlić się o zdrowie, zwłaszcza Pawła Przedpełskiego. A grudziądzanie? Cel jest jeden - udowodnić, że sportowo należy im się miejsce w PGE Ekstralidze. W końcu - do trzech razy sztuka!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?